Wrócił pomysł zagospodarowania nabrzeża w okolicy ul. Grobla na Golęcinie. Miasto aktualizuje dokumentację sporządzoną 7 lat temu. – Realizacja tamtej koncepcji kosztowałaby grube miliony, ale nawet jej odchudzona i tańsza wersja wystarczy, żeby stworzyć fajne miejsce rekreacji – podkreśla Arkadiusz Lisiński, osiedlowy radny, aktywnie działający na północy Szczecina.

Przed wyborami samorządowymi w 2018 roku prezydent Piotr Krzystek obiecał sporą inwestycję na nabrzeżu w pobliżu ul. Grobla. Miał tam powstać bulwar spacerowy, tarasy/pomosty widokowe, przystanek tramwaju wodnego, slip, domki na pomostach, a nawet kąpielisko w pływającym module z tarasem do plażowania.

Prezydent Krzystek wygrał wtedy wybory (po raz czwarty), ale koncepcja bulwaru nie doczekała się realizacji. Trafiła do szuflady, z której wyciągnięto ją po wielu latach. Miasto jest na etapie aktualizacji istniejącej dokumentacji, czyli programu funkcjonalno-użytkowego.

– Inwestycja zakłada budowę parkingu, pomostów dla małych i średnich jednostek pływających wraz z przystankiem tramwaju wodnego oraz bulwaru nawiązującego do rozwiązań projektowych zastosowanych na Bulwarze Piastowskim i Celnym – informuje Piotr Zieliński, rzecznik prasowy miasta ds. inwestycji. – Sama linia brzegowa będzie częściowo realizowana w postaci nabrzeża, a częściowo jako skarpa o charakterze naturalnym, umocniona narzutem kamiennym.

Urzędnicy zastrzegają jednocześnie, że projekt może się jeszcze zmienić. Nie ma też na razie zapewnionego finansowania dla jego realizacji. Miasto będzie się dopiero starać o zewnętrzne dofinansowanie na „zagospodarowanie terenów nadwodnych”.

Wspomniane nabrzeże to niewielka zatoczka z wąską „dziką plażą” i szereg pomostów z mało estetycznymi garażami/hangarami. Magistrat nie odpowiedział nam na pytanie, czy zagospodarowana zostanie również ta druga część, co wiązałoby się z likwidacją przybrzeżnej zabudowy.

– Wartością dla mieszkańców północy byłoby już nawet samo zagospodarowanie nabrzeża przy zatoczce – mówi Arkadiusz Lisiński, który od dawna zabiega, by miasto wróciło do pomysłu bulwaru na Golęcinie.

To świetne miejsce do obserwacji wpływających do Szczecina statków

Na razie dzieci z tej okolicy straciły miejsce do spędzania wolnego czasu. Zakład Usług Komunalnych zlikwidował plac zabaw na pobliskim placu Koczego, tłumacząc to zniszczeniem urządzeń. Wszystko zostanie jednak odtworzone. W budżecie miasta zabezpieczono pieniądze na ten cel.