Polska wygrała z Włochami 2 do 1 na Stadionie Miejskim w Szczecinie. Był to mecz 5. kolejki eliminacji do Mistrzostw Europy do lat 21. Podopieczni trenera Jerzego Brzęczka zagrali bardzo dobre spotkanie z faworyzowanym rywalem. O końcowym wyniku zadecydowały detale.

Biało-czerwoni byli nieustępliwi, walczyli o każdą piłkę i imponowali zaangażowaniem. Właśnie to pozwoliło im zbudować przewagę w pierwszej połowie meczu, która powinna zakończyć się korzystnym wynikiem dla gospodarzy. Prawda jest taka, że nieskuteczność w ostatniej fazie ofensywnych akcji i ofiarność obrońców rywali spowodowały, że Polacy do przerwy nie umieścili piłki w siatce. Włosi wyglądali na mocno zagubionych. Nie radzili sobie z aktywnym pressingiem naszej kadry.

Wiele zmieniło się w drugiej połowie gry. Polacy, jak dotąd bardzo precyzyjni, zaczęli popełniać błędy. Piłkarze z południa Europy, a w szczególności Luca Koleosho z angielskiego Burnley, sprawiali sporo problemów rywalom. Potwierdzenie tej zmiany podziału sił idealnie widać obserwując bramkę, jaką Włosi zdobyli w 61. minucie gry. Niccolo Pisilli minął obrońcę z Polski przerzucając piłkę nad jego głową i uderzeniem “z powietrza” umieścił piłkę w siatce bramki Marcela Łubika. 

Nadzieję na komplet punktów dała kontra z 83. minuty gry. Do piłki podanej w kierunku połowy rywali pierwszy dobiegł Jan Faberski, który ruletką minął przeciwnikai. Podał do lepiej ustawionego Wiktora Bogacza, który umieścił piłkę w siatce. Kibice na stadionie w Szczecinie eksplodowali. Końcówka należała już do biało-czerwonych. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Maciej Kuziemka.

Mecz na stadionie przy ulicy Twardowskiego oglądała rekordowa, jak na mecze młodzieżowej kadry, liczba widzów - 19 177 osób.