Za nami arcyciekawy mecz, który kibicom mógł się podobać. Pogoń Szczecin zremisowała na wyjeździe z Jagiellonią Białystok w piątkowym hicie 30. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy.

Jagiellonia 2:2 Pogoń

Pogoń: '15 Grosicki, '58 Borges

Jagiellonia: '24 Pululu, '45 Imaz

Remis nie może zadowalać żadnej ze stron. Jagiellonia walczy przecież o mistrzostwo Polski, a Pogoń Szczecin ma jeszcze szansę na miejsce premiowane grą w europejskich pucharach.

Dwie najciekawsze drużyny w lidze

Zarówno Jagiellonia, jak i Pogoń grają w tym sezonie futbol, który może się podobać. To zespoły koncentrujące się przede wszystkim na ofensywie. Nie inaczej było w ich bezpośrednim starciu. „Cała naprzód” – to hasło przyświecające obu drużynom.

Trener Jeans Gustafsson zdecydował się wystawić w składzie Kacpra Smolińskiego. Zawodnik trapiony kontuzjami w tym roku kalendarzowym rozegrał w lidze tylko 77 minut. Rzucało się to w oczy szczególnie w pierwszej połowie gry. Po zmianie stron 23-latek był bardziej pracowity i skoncentrowany. Jednak w 70. minucie na boisku zastąpił go młodzieżowiec Adrian Przyborek.

Mecz w Białymstoku był iście bokserską wymianą ciosów. Raz to Jaga atakowała agresywniej oraz intensywniej pressowała rywali, a innym razem Portowcy pokazywali chęć do zdobywania bramek. Oba zespoły zanotowały po dwucyfrowej liczbie oddanych strzałów. Piłkarze bazowali na polocie i fantazji, które stawiali ponad chłodną kalkulację. Atmosferę i temperaturę starcia poprawnie wyczuł sędzia Szymon Marciniak, który pozwalał sporo grać piłkarzom i starał się nie powstrzymywać gry.

Jagiellonia to rewelacja ligi

Zespół z Białegostoku jest niespodziewanym liderem Ekstraklasy. Mimo remisu w meczu przeciwko Pogoni Szczecin, podopieczni trenera Adriana Siemieńca są nadal faworytami do zdobycia trofeum. Ofensywni piłkarze Jagi regularnie straszyli dziurawą obronę Dumy Pomorza. Na wyróżnienie zasługują Afimico Pululu, Jesus Imaz oraz Dominik Marczuk.

Portowcy natomiast myślami są już na Stadionie Narodowym w Warszawie. W piątek udowodnili, że przed finałem Pucharu Polski nie musimy się martwić o grę w ataku. Odważne rajdy i strzały Kamila Grosickiego, Vahana Bichakchyana oraz Efthymiosa Koulourisa były wyzwaniem dla bramkarza Zlatana Alomerovicia.

Finał Pucharu Polski Pogoń Szczecin – Wisła Kraków już 2 maja o godzinie 16:00. Natomiast 30 kwietnia o godzinie 20:00 specjalne przedmeczowe studio wSzczecinie.pl.