Kiedyś nie było tutaj nic oprócz piasku i kilku sosen, które przetrwały trudne warunki. To one podpowiedziały szczecińskiemu architektowi kierunek zaprojektowania działki na skraju puszczy.
Z wrzosowiskiem odwiedzanym przez sarny
Wiktor Kłyk wybrał rośliny dopasowane do lokalnych, trudnych warunków. To m.in. śmiałek darniowy, który w połowie lata wprowadza złote akcenty. Przeplata się z grupami seslerii jesiennej, rozplenicy japońskiej, wrzosu pospolitego oraz obcej, ale wyjątkowo wytrzymałej lawendy pośredniej.
– Ponieważ w okolicy dominują inwazyjne trawy, rośliny posadziliśmy bardzo gęsto, aby ograniczyć ich rozsiewanie i stworzyć naturalną barierę ochronną dla ogrodu – tłumaczy. Powstało także wrzosowisko, które często odwiedzają sarny.
Inspiracją dla projektu były wąwozy Puszczy Bukowej i Lasu Arkońskiego, którymi płyną strumienie. W ogrodzie nawiązuje do nich potok zamknięty w kaskadach.
– Nasz klient, mający firmę specjalizującą się w budowie elementów ze stali, metodą licznych prób i makiet wykonał wspaniałą pracę. Finalnie w ogrodzie pojawił się charakterystyczny dla nizinnych potoków miękki dźwięk spadającej wody – dodaje Wiktor Kłyk.
Wśród wykorzystanych materiałów znajdziemy stal pokrytą rdzawą patyną (korten), z której zbudowano dużą bramę, palenisko, drewutnię oraz totemy. Na ścieżkach położono granitowe płyty, a do budowy tarasów użyto egzotyczne drewno.
„Od 15 lat daje mi paliwo do pracy”
Ogród według Wiktora Kłyka zdobył główną nagrodę w międzynarodowym konkursie DNA Paris Design Awards w kategorii „ogród prywatny”. Za organizację odpowiedzialna jest Grupa Farmani, która zajmuje się m.in. promocją fotografii, designu i architektury na całym świecie.
– Jako nastolatek zajmowałem się różnymi dziedzinami sztuki w naszym szczecińskim liceum plastycznym – opowiada. – To tam miałem możliwość pracy nad formą, rzeźbiąc, projektując i wykonując duże meble. Nie chciałem mieć jednak do czynienia tylko z martwą tkanką. Brakowało mi dynamiki i nieprzewidywalności, jaką niesie ze sobą natura.
Dlatego Wiktor Kłyk ukończył architekturę krajobrazu na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym. Jak podkreśla, ta dziedzina „to nie tylko czysty akt twórczy”.
– To także praca z klientem oraz kontekstem kulturowym i przyrodniczym miejsca. Ta mieszanka jest na tyle fascynująca, że od 15 lat daje mi paliwo do pracy – podkreśla.
Komentarze