Zastępca prezydenta Szczecina Marcin Biskupski (wywodzący się z Koalicji Obywatelskiej) wraz z radnymi Koalicji Obywatelskiej zorganizowali we foyer Teatru Współczesnego konferencję podsumowującą rok w szczecińskiej kulturze.
- W moim odczuciu zaszło bardzo dużo zmian, niektóre są wręcz rewolucyjne. Wsparcie artystów jest niebywale większe. Tak samo jak organizacji pozarządowych, które wspierają kulturę. Udało nawiązać się kontakt z ludźmi kultury. Ale nie pisemny, czy taki na odczepnego. To są dobre relacje, a ludzie są pozytywnie zaskoczeni, można rozmawiać – przekonywał przewodniczący Klubu Koalicji Obywatelskiej Łukasz Tyszler.
„To kino, które miasto uratowało przed likwidacją”
Wśród najważniejszych sukcesów wymienili przejęcie Kina Pionier, które przez ostatni rok odwiedziło około 50 tysięcy widzów.
- To kino, które miasto uratowało przed likwidacją. Stworzyliśmy fantastyczny zespół ludzi. Dzisiaj Pionier jest jednym z 3 kin nominowanych do miana najlepszego w Polsce w ramach konkursu Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej – mówił zastępca prezydenta Szczecina Marcin Biskupski.
Wyniki ogłoszono wczoraj. Kino Pionier 1907 zajęło 2. miejsce, a 1. – Kino Muza w Poznaniu.
„Dyrektorzy instytucji zazdrościli nam i prosili”
Marcin Biskupski zapewniał także o wygaszeniu konfliktu finansowego związanego z brakiem wystarczających środków dla instytucji kultury oraz zbudowaniu relacji między urzędem a artystami.
- Nie będzie to żadnym zaskoczeniem, gdy powiem, że kilka razy spotkaliśmy się z pracownikami Teatru Współczesnego w tym miejscu, aby rozwiać ich wątpliwości. A też bardzo często powiedzieć, że nie nam odpowiedzi na ich pytania, ponieważ pierwszy raz w historii budujemy teatr – mówił.
Wspomniano także o nowym naborze zgłoszeniowym na dotacje celowe dla miejskich instytucji kultury, który prowadzony jest w formie konkursu.
- To coś, czego dyrektorzy instytucji podczas posiedzenia Unii Metropolii Polskich nam zazdrościli i prosili, aby przesłać informacje, w jaki sposób jest to organizowane. To absolutnie innowacyjne na skalę Polski – przekonywał zastępca prezydenta Marcin Biskupski.
„Aby odwiedzali nas najlepszy z najlepszych”
Była mowa także o planach i marzeniach – wprowadzeniu programu rozwoju kadr instytucji kultury, konkursach na stanowiska dyrektorów instytucji, nowych programach stypendialnych dla artystów, większym wsparciu organizacji pozarządowych, idei powstania Muzeum Miejskiego oraz programie rezydencjalnym, w ramach którego artyści mieliby nawet na kilka miesięcy przyjeżdżać do Szczecina i tutaj tworzyć.
- Potrzebny jest budynek, finansowanie i zarządzanie przez instytucję. Aby mogli nas odwiedzać najlepsi z najlepszych nawet na kilka miesięcy. Powstała koncepcja przy udziały Filharmonii, Teatru Współczesnego. Teatru Lalek Pleciuga, Trafostacji. Operatorem takiego programu mogłaby być Willa Lentza.
Kiedy poznamy nowego dyrektora Wydziału Kultury?
Co jednak z odwołanym dyrektorem Wydziału Kultury Cezarym Cichy i jego zastępczynią Anną Tuderek, która w geście solidarności złożyła wypowiedzenie? W połowie września zakończyły się zgłoszenia do konkursu na obsadzenie drugiego stanowiska.
W poniedziałek będę miał rozmowy z 9 kandydatami, którzy zgłosili się do konkursu – poinformował Marcin Biskupski. – Jeśli chodzi o dyrektora wydziału kultury, to w tej chwili nie ma postępowania, ponieważ stanowisko jest obsadzone – dodał.
Stanowisko jest obsadzone jedynie z formalnego punktu widzenia. Przypomnijmy, że odwołany z funkcji Cezary Cichy otrzymał propozycję przejścia na inne stanowisko. Nie przyjął jej jednak i złożył pozew w sądzie, o czym pisaliśmy w artykule "Cezary Cichy złożył pozew w sądzie".
Ile trzeba będzie czekać na wybór nowego dyrektora i zastępcy? Czekamy na odpowiedzi w tej sprawie. Prace komisji konkursowej trwają także przy drugim konkursie na nowego dyrektora Willi Lentza.
Ludzie kultury odchodzą z Prezydenckiej Rady Kultury
Wczoraj szczecińskie media poinformowały, że z Prezydenckiej Rady Kultury zrezygnowała jej przewodnicząca, profesor Inga Iwasiów. Jak się okazuje, pisarka nie jest jedyną. W geście solidarności, choć nie tylko, rezygnację złożył socjolog Maciej Kowalewski.
- Bardzo nad tym ubolewam, cenię wiedzę, kompetencje i podejście do kultury pani profesor Iwasiów. To dla mnie zła wiadomość. Będę chciał spotkać się z członkami, którzy zrezygnowali. Ta sprawa wymaga szacunku i spokojnej rozmowy – poinformował Marcin Biskupski.
Od momentu powołania Prezydencka Rada Kultury miała 3 spotkania. Pierwsze organizacyjne i dwa z pomysłami i koncepcjami.
- W sierpniu i wrześniu nie mieliśmy żadnego spotkania. To kwestia problemów organizacyjnych w wydziale kultury. Musiałem więcej czasu poświęcać na działania bieżące – przyznał zastępca prezydenta Szczecina.
„Cezary Cichy pewnie nie zostałby odwołany”
Zdaniem radnych i Marcina Biskupskiego, szczecińska kultura nie jest w kryzysie.
- Po czasach pewnego kryzysu i zawirowań, ostatni rok to wyjście na prostą. Są zamiary i przedsięwzięcia, które są tego dowodem – argumentował Marcin Biskupski. – Nie możemy mówić o kryzysie w sprawie Teatru Współczesnego. To szansa na dekady dla tego miasta. A, że pracujemy nad siedzibą tymczasową, nie jest żadnym kryzysem tylko rozwiązywaniem krótkoterminowego problemu.
Zdaniem Łukasza Tyszler, „w ogóle nie ma mowy o kryzysie”. - Odkąd kulturą zajmuje się prezydent Marcin Biskupski, to machina ruszyła z posad. Widać jak odpadają wieloletnie, zmurszałe zaniechania – dodał.
Jak dodał, gdyby zmiany w wydziale kultury zależały od „radnych i prezydenta Marcina Biskupskiego, to pewnie by ich nie było”.
- Cezary Cichy pewnie nie zostałby odwołany. Ale przewodniczący klubu radnych nie zajmuje się zatrudnianiem pracowników – mówił. – Jesteśmy poziom wyżej. Rozumiem, że to może zostać uznane za pychę, ale gdyby nie ta ekipa, która dostała się do rady, to nadal pewnie trwałoby wiele nieporozumień albo wielu rzeczy nie dałoby się zrobić.
- Szczecińska kultura nie jest w kryzysie. Są podwyżki dla pracowników, dbanie o ludzi kultury. Nigdy tak nie było. Mamy bardzo ładnie nakreślony rozwój, będziemy mieli nowy teatr, mamy odważnego wiceprezydenta, który nie wycofuje się wtedy, gdy nic nie wychodzi. Ktoś, kto pełni funkcje kierownicze wie jak bardzo trudny jest dobór ludzi do zarządzania – argumentowała radna Urszula Pańka.
Komentarze