"Mam nadzieję, że turyści nie zadzierają głów do góry. Ogromny wstyd"
W centrum Szczecina możemy zaobserwować – dosłownie – akt wandalizmu za aktem wandalizmu. Niedawno napis "ZŁO" zniknął z Niebuszewa, potem pojawił się na jednym z budynków przy placu Rodła, a teraz wielki czarny napis straszy turystów zwiedzających okolice Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. Wielki napis został namalowany w ostatnich dniach, prawdopodobnie w nocy. Pani Agata prowadząca sklep z pamiątkami jest oburzona całą sytuacją:
- Wandal musiał wejść na dach mojego sklepu i spędzić na nim przynajmniej kilkanaście minut. Strasznie brzydko to wygląda i oglądają to turyści. Mam nadzieję, że nie będą zadzierać głów do góry. Ogromny wstyd – mówi sprzedawczyni.
Turystów w tych okolicach nie brakuje: - Bardzo źle to wygląda, ładny budynek, obok Filharmonia, którą przyszliśmy zwiedzać i taka bazgroła – mówi Pani Katarzyna, która przyjechała do Szczecina z córką aż z Elbląga.
"Tylko czekać jak kolejny napis pojawi się na Zamku albo na Filharmonii"
Wandal póki co pozostaje bezkarny. Radni Szczecina Dominika Jackowski i Przemysław Słowik już jakiś czas temu informowali, że wandalizm w Szczecinie szerzy się w niebezpiecznym tempie, a służbom brakuje możliwości walki z tymi patologicznymi zjawiskami.
- Skala wandalizmu w naszym mieście drastycznie wzrosła w ostatnich tygodniach. Szczególnie aktywny jest wandal lub grupa wandali, niszcząca powierzchnie napisem „zło”. Trudno zrozumieć jak przy obecnej skali monitoringu i możliwościach operacyjnych służb, wandal pozostaje bezkarny i działa coraz bardziej zuchwale – mówi Przemysław Słowik. - Tylko czekać jak kolejny napis pojawi się na Zamku, "szpinakowym pałacu" albo Filharmonii. Potrzebujemy zaangażowania zarówno mieszkańców, jak i służb w zatrzymaniu tego wandalizmu – dodaje.
Kilka tygodni temu opisywaliśmy na portalu wSzczecinie.pl akt wandalizmu na placu Matki Teresy z Kalkuty w Szczecinie, gdzie pomazano całkowicie odmalowaną elewację jednej z kamienic. Jak mówiła wówczas Joanna Wojtach, rzecznik Straży Miejskiej w Szczecinie, walka z wandalizmem to często niestety walka z wiatrakami.
- Miasto jest szpecone napisami. To nie jest graffiti, bo szanujący się graficiarz nie niszczy czyjegoś mienia – dodaje rzeczniczka.
Szpetne napisy w ostatnim czasie pojawiły się na przykład na Wałach Chrobrego czy innych obiektach, które dotychczas były omijane przez niszczycieli.
Komentarze
35