Projektantka pomnika „Tym, którzy nie powrócili z morza” zabrała głos w sprawie renowacji monumentu na Cmentarzu Centralnym, a konkretniej – koloru, który przybrał w wyniku ostatnich prac. Niebieska barwa stała się obiektem krytyki.
„Mój mąż osobiście dobierał szarość”
– W obecnej formie godzi on w pamięć tych wszystkich osób, które straciły na morzu życie, a którym hołd miał być oddany w tym miejscu – komentuje. – Niestety, nikt z grona osób decydujących o pomniku nie zgłosił się do mnie w celu konsultacji, a informacje na temat renowacji znalazłam zupełnie przypadkiem w mediach.
Jak podkreśla, „kolor fal od początku miał być szary, jak Bałtyk w czasie sztormu i ulewy”.
– Morze zostało wykonane w surowym betonie, który znakomicie oddawał ten nastrój. Po latach beton był odnawiany i została podjęta decyzja o jego pomalowaniu w celach konserwatorskich. Mój mąż osobiście dobierał szarość, aby kolor farby był identyczny z oryginalnym odcieniem betonu – wyjaśnia.
Po ponad 30 latach od budowy wymagał remontu
Pomnik „Tym, którzy nie powrócili z morza” powstał z inicjatywy Szczecińskiego Klubu Kapitanów Żeglugi Wielkiej w 1989 roku według projektu Małgorzaty Szubert-Radnickiej oraz Macieja Radnickiego.
Po ponad 30 latach od budowy, wymagał generalnego remontu. Ten prowadzony jest od 2023 roku. Po rozpoczęciu burzliwej dyskusji w mediach społecznościowych, kapitan Włodzimierz Grycner zapewniał, że kolor „z czasem ściemnieje na granatowy”.
W listopadzie miały zostać przeprowadzone konsultacje dotyczące koloru i ewentualnego przemalowania monumentu. Do sprawy powrócimy po otrzymaniu odpowiedzi od Szczecińskiego Klubu Kapitanów Żeglugi Wielkiej.
Poniżej prezentujemy całą treść listu
Szanowni Państwo!
Jako projektantka pomnika na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie, "Tym, którzy nie powrócili z morza", pragnę zabrać głos w sprawie jego niefortunnego odnowienia, do którego doszło jesienią bieżącego roku.
Niestety nikt z grona osób decydujących o pomniku się do mnie nie zgłosił w celu konsultacji, a informacje na temat renowacji znalazłam zupełnie przypadkiem w mediach. Aktualne zdjęcia pokazują kolor niebieski, który jest absolutnie nie do przyjęcia! Cmentarny, pamiątkowy charakter pomnika zrobił się groteskowy i niepoważny! W obecnej formie godzi on w pamięć tych wszystkich osób, które straciły na morzu życie, a którym hołd miał być oddany w tym miejscu.
Przypominam Komitetowi Opieki nad Pomnikiem o obowiązywaniu praw autorskich! Wprowadzanie zmian w kształcie dzieła bez konsultacji z twórcami projektu jest naruszeniem tychże. Natomiast powoływanie się w wypowiedziach, które trafiły na łamy gazet oraz do radia na, jakoby, pierwotny zamysł naszego projektu jest nadużyciem.
W projekcie zakładaliśmy wraz z moim nieżyjącym już mężem, prof. Maciejem Radnickim, że pomnik swoją formą miał ukazać symboliczną katastrofę morską. W prostokątnym kadrze odmętów widzimy wzburzone, groźne fale i wystający z nich przechylony maszt-krzyż, będący symbolem tonącego statku. Kolor fal od początku miał być szary, jak Bałtyk w czasie sztormu i ulewy. Morze zostało wykonane w surowym betonie, który znakomicie oddawał ten nastrój. Po latach beton był odnawiany i została podjęta decyzja o jego pomalowaniu w celach konserwatorskich. Mój mąż osobiście dobierał szarość, aby kolor farby był identyczny z oryginalnym odcieniem betonu.
Załączam kilka fotografii, ukazujących pomnik na przestrzeni minionych lat. Oczywiście na zdjęciach zawsze są pewne przekłamania barw zależne od pory dnia i światła, ale łatwo można dostrzec, że nie pojawia się tam żaden odcień niebieskiego. Pocztówka, na którą powołuje się Szczeciński Klub Kapitanów Żeglugi Wielkiej jest podkolorowana i nie oddaje rzeczywistości. Aż trudno uwierzyć, że stanowi ona jedyną dokumentację fotograficzną stanu pierwotnego pomnika sprzed późniejszych renowacji.
Zresztą dodawanie ławeczek na lampki i innych elementów także zaburza prostotę zamysłu, ale mogę przyjąć, że z czasem stały się one potrzebne.
Pragnę wierzyć, że poczynania Klubu Kapitanów w kwestiach odnowienia pomnika nie wynikały ze złej woli, a jedynie z niedopatrzenia.
Jednocześnie jako projektantka odpowiedzialna za wygląd monumentu i firmująca go własnym nazwiskiem żądam i oczekuję, że zostanie przywrócona pierwotna szarość betonowej części, a tym samym powaga jaka wiąże się z pomnikiem upamiętniającym ofiary katastrof morskich.
Kraków, 17 listopada 2025
Małgorzata Schubert-Radnicka
Komentarze