Od wczoraj trwa dyskusja o cenach paliwa w Polsce. Premier Donald Tusk pokazał zdjęcie pylonu ze stacji w Lubieszynie. Wczoraj za litr 95 płaciliśmy 5.18, a dzisiaj już 5.14. Internauci podzielili się na dwie grupy – entuzjastycznie nastawionych i tych krytykujących. Eksperci studzą entuzjazm. – Ceny w Lubieszynie i na granicy nie są reprezentatywne dla całej Polski – komentuje prof. Jarosław Korpysa, ekonomista z Uniwersytetu Szczecińskiego.

Paliwo za 5,18 wywołało dyskusję ogólnopolską, a wtorkowy spadek ceny do 5,14 tylko podkręcił jej temperaturę. Premier Donald Tusk udostępnił zdjęcie ze stacji paliw na przygranicznym Lubieszynie. Pojawiło się jednak wiele komentarzy, że nie w każdej części Polski ceny paliwa są tak niskie, a przed świętami zwykle pojawiają się obniżki, by zachęcić ludzi do tankowania.

Pod postem Donalda Tuska rozgorzała dyskusja.

- Pozdrowienia ze Szczecina! Zapraszamy – pisze poseł KO Patryk Jaskulski.

- Oczywiście to prawda, ale to cena dla Niemców. Stacja przy granicy. Przy rynku z którego korzystają Niemcy – napisał inny internauta.

- Przecież mówił Pan, że cena paliw nie zależy od premiera jak cena była wysoka a gdy cena baryłki spadła o połowę to nagle jest chwalenie się niską cena, że to Wasza zasługa? Robicie kurtyzanę z logiki – komentował ostro inny internauta pod postem premiera.

- Miód na moje uszy jak PiSowcy wyją – to już inny komentarz.

Post premiera mocno spolaryzował także polityków. Członkowie partii wchodzących w skład koalicji rządzącej piszą o dobrych zmianach, korekcie cen, spadku inflacji i działaniu na rzecz obywateli. Politycy PiS i Konfederacji mówią o manipulacjach i spadkach tylko na wybranych stacjach paliw.

W opinii ekonomisty prof. Jarosława Korpysy trudno traktować ceny na stacji paliw w Lubieszynie jako reprezentatywne dla całej Polski.

- W Lubieszynie zazwyczaj jest taniej. To stacje paliw, które konkurują z niemieckimi, więc muszą mieć na tyle niższą cenę, by przyciągać klientów spoza Polski. Ceny ropy są dość stabilne, znajdziemy więc w Polsce pewnie jeszcze tańsze paliwo, ale przy autostradach to wahanie może być drastycznie wyższe. Im głębiej w region lub szerzej, im dalej od granicy, tym ceny są wyższe – komentuje prof. Jarosław Korpysa.

- Dobra wiadomość dla kierowców. Dobra passa dla podróżujących. Mamy dawno nie widzianą stabilność cen – dodaje ekspert.

Posty premiera Tuska o paliwach skomentowało i udostępniło kilkanaście tysięcy osób.