„Poznałem wspaniałych ludzi, którzy pokazali mi, że będąc niepełnosprawnym, można nadal uprawiać sport”
Droga sportowa Dariusza Cegiełki jest pełna zwrotów akcji. Jego przygoda zaczęła się na stadionie miejskim w Gryfinie, gdzie trenował rzut oszczepem, po licznych namowach trenera przerzucił się na dziesięciobój. Późniejsza kontuzja sprawiła, że przez pewien czas musiał na zrezygnować ze sportowej rywalizacji.
– W 2012 roku pełniłem służbę w Afganistanie, gdzie pod koniec mojej zmiany, czyli w ostatni dzień, zostałem ranny. Na początku się załamałem. Przez rok dochodziłem do siebie. Ale poznałem wspaniałych ludzi, którzy pokazali mi, że będąc niepełnosprawnym, można nadal uprawiać sport.
Sukces polskiej reprezentacji w składzie ze sportowcami z zachodniopomorskiego
Zawody Invictus Games, które zapoczątkował książę Harry, przeznaczone są dla żołnierzy i weteranów rannych na misjach. Udział w zawodach bierze 20 państw. Do tej pory zawody odbywały się w Stanach, Australii, Anglii i w Sydney. Polska dostała się na nie trzy lata temu.
– Nowy skład, który zaprezentował się w Hadze, pokazał się z tak dobrej strony, że przywiózł ze sobą 8 medali – mówi Dariusz Cegiełka, reprezentant Polski w siatkówce na siedząco, na co dzień trenujący w KSI START Szczecin. – Mogę się pochwalić, że ja przywiozłem dwa: srebrny w rzucie dyskiem i drużynowo zdobyliśmy złoto w siatkówce na siedząco. Moim marzeniem jest wystartować na paraolimpiadzie.
Na Invictus Games zawsze można spotkać księcia Harry'ego.
– To bardzo sympatyczny człowiek. Przed moim startem w wioślarstwie halowym chwilę porozmawialiśmy, zrobiliśmy zdjęcie. Będę to pamiętał na całe życie – przyznaje Cegiełka.
Plany na najbliższy czas zapowiadają się całkiem pracowicie
– Invictus Games otworzył mi pewne drzwi. Dzięki temu dostałem się do kadry narodowej siatkówki na siedząco i miałem możliwość wystartowania w Mistrzostwach Europy i Srebrnej Lidze – opowiada Cegiełka. – W tym roku przygotowujemy się do Mistrzostw Świata, które odbędą się w Sarajewie. Ale moim marzeniem jest wystąpić na paraolimpiadzie.
Jak przekonuje Cegiełka, siatkówka na siedząco jest bardzo wymagającą dyscypliną
– Praktycznie nie różni się niczym od zwykłej. Gra tam się w sześciu, jest druga linia, nie można dotknąć górnej taśmy – wyjaśnia. – Grając w zwykłą siatkówkę12 lat, nie sądziłem że siatkówka na siedząco jest tak trudna.
Komentarze
0