W grudniu skończyli rozgrywki Ekstraklasy na piątej pozycji. Po rundzie wiosennej uplasowali się dwie pozycje niżej, ale znaleźli się w grupie mistrzowskiej. Pogoń Szczecin właśnie na siódmej pozycji kończy cały sezon, a postawą w ostatnim meczu w Krakowie, piłkarze pokazali, że ta drużyna ma niewątpliwie potencjał.
Imponujący wyścig
Kibice, którzy zdecydowali się na wyjazd na ostatni mecz Pogoni w tym sezonie (do Krakowa z tamtejszą Cracovią) z pewnością wrócili zadowoleni. 19 maja Portowcy pokazali, że potrafią grać bardzo skutecznie także z zespołami wyżej notowanymi i na ich własnych stadionach. Wynik 3:0 to zasługa całej drużyny, a strzelcami bramek byli Soufian Benyamina (w 31. minucie), Zvonimir Kožulj w 65. i Radosław Majewski jedenaście minut później.
„Dziś chodziło głównie o styl, o to, jak pożegnamy się z kibicami. Zaczęliśmy te rozgrywki porażką, zakończyliśmy zwycięstwem. Jestem bardzo dumny z naszej drużyny, z zawodników. Imponuje mi charakter, jaki pokazali w ostatnim tygodniu. Do samego końca, dzięki nam, wyścig o mistrzostwo był imponujący” - powiedział na pomeczowej konferencji trener Kosta Runjaić.
Apetyty były większe
Siedem meczów, w tym dwa zwycięstwa, dwie porażki i trzy remisy. Taka jest statystyka udziału Pogoni Szczecin w rundzie play-off w sezonie 2018/2019. Apetyty były większe, ale faktycznie nasi piłkarze przynajmniej „trochę namieszali” na szczycie tabeli. Remis z Legią Warszawa (1:1) oraz z Piastem Gliwice (0:0) i „urwanie” tym klubom punktów, sprawiły, że walka o mistrzostwo kraju toczyła się jeszcze w ostatniej kolejce rozgrywek i ostatecznie, to ta druga drużyna (pierwszy raz w swej historii) sięgnęła po ten tytuł.
Co dalej ?
Z klubu odchodzą czterej zawodnicy. Łukasz Załuska, Spas Delew i David Niepsuj po zakończeniu sezonu pożegnają się z Pogonią Szczecin. Nie przedłużono z nimi, wygasających niedługo, kontraktów. Niepsuj i Delew w tym sezonie byli przeważnie rezerwowymi. Pierwszy z nich ostatnie spotkanie rozegrał jeszcze w listopadzie zeszłego roku (przeciwko Miedzi Legnica). Bułgar grał częściej, ale nie stal się ważnym zawodnikiem składu. W Pogoni rozegrał w sumie 78 spotkań, w których strzelił 12 goli (w tym sezonie dwa). Ostatni mecz rozegrał 13 kwietnia z Legią (praktycznie była to końcówka spotkania). Załuska został zastąpiony na bramce przez Jakuba Bursztyna, który staje się coraz mocniejszym punktem Pogoni.
Powrót byłego kapitana
Barwy klubowe zmieni też Sebastian Walukiewicz, który podpisał 4,5-letni kontrakt z włoskim Cagliari. Oznacza to, że działacze Pogoni na pewno już myślą o wzmocnieniu składu nowymi zawodnikami, ale cieszy fakt, że wrócił do zespołu, jego były kapitan, Adam Frączczak. Zdążył jeszcze nawet zagrać w tym sezonie - w ostatnim meczu u siebie (z Piastem Gliwice). Jego poprzedni występ w Ekstraklasie, nastąpił 31 sierpnia 2018 roku (w meczu z Górnikiem Zabrze). Później musiał się poddać operacji usunięcia guza w przysadce mózgowej i dlatego długo nie widzieliśmy go na boisku. Miejmy nadzieję, że znów stanie się ważnym (i bramkostrzelnym) członkiem drużyny.
Początek nowego sezonu to 20 lipca. Teraz piłkarze zaczynają urlopy, ale w czerwcu już znów będą trenować. Oby potem przynieśli kibicom jak najwięcej emocji i satysfakcji.
Komentarze
0