Na dzisiejszej konwencji Prawa i Sprawiedliwości, nie zabrakło mocnych słów, okrzyków oraz polityków z pierwszych stron gazet.
Konwencja rozpoczęła się z ok. 30 minutowym opóźnieniem, rozpoczął Joachim Brudziński –PiS wygra w Szczecinie, jak to nie będzie tsunami, to będzie 10 w skali Beauforta! Sekretarz generalny PiS-u zachwalał swoją partię –ma program wyborczy, jako jedyna partia w Polsce ma idee- mówił.

Poseł w swoim wystąpieniu, zwrócił też uwagę na Szczecin. –Jarosław Kaczyński to pierwszy premier, który przybliża Szczecin do Warszawy, a nie na Berlin. Zapytaliśmy posła czy, to źle, że Szczecin jest otwarty również na Berlin –To dobrze, Szczecin musi być otwarty na wszelkie kierunki, ale premier Kaczyński, jako pierwszy otworzył Szczecin na Warszawę – odpowiedział.

Minister Sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro mówił, że przestępczość maleje, natomiast wykrywalność przestępstw korupcyjnych wzrosła o 100%.

Kiedyś Platformę zakładało trzech tenorów, dziś jest tylko jeden i to nie umie śpiewać- tak zapowiedziano wystąpienie Macieja Płażyńskiego, niegdyś współzałożyciela Platformy Obywatelskiej. Wicemarszałek senatu mówił, że wybór Prawa i Sprawiedliwości zmniejsza szansę zdobycia władzy przez lewicę, paradoksalnie zwiększając szanse na koalicje z Platformą Obywatelską.

Przed wystąpieniem Jarosława Kaczyńskiego odśpiewano pieśń, nagle rozległy się fanfary i wszedł premier. Stworzyliśmy 1 250 000 miejsc pracy, bezrobocie w niektórych miejscach wynosi 10%, to jest wina rządu –ironizował premier.

Zniszczono gospodarkę morską, my ją teraz odbudowujemy!- grzmiał ze sceny Jarosław Kaczyński.

Na konwencji poza Platformą Obywatelską, zaatakowano Lewicę i Demokratów- Oni się zmieniają, mieli już trzy nazwy, a nazywają się PZPR! –krzyczał premier. –Pojutrze będę się „potykał” z moim przeciwnikiem w telewizji –tak mówił o debacie Kwaśniewski- Kaczyński, która odbędzie się w poniedziałek.

Na koniec premier dał jasny sygnał: „głosując na PiS, głosujecie za wielką koalicją PO-PiS”

***
Komentarz

Nie podoba mi się ciągłe obrzucanie błotem w polskiej polityce. Nie o takie standardy walczono. Dla mnie zaskakujące było to, że prawie każde zdanie, czy to prof. Religii, czy Joachima Brudzińskiego, marszałka Płażyńskiego... rozpoczynało się od słów: „a co Platforma zrobiła”. Czemu mają służyć ciągłe kłótnie, ciągłe przywoływanie tego co robią oponenci. Na konwencji Prawa i Sprawiedliwości, chcę usłyszeć rozwiązania programowe tej partii, a nie subiektywnej oceny dokonań opozycji. Na koniec zaskakująca deklaracja: Głosując na PiS, głosujecie na koalicje PO-PiS. To najpierw się obrzuca błotem, a później planuje się z „nimi” robić koalicję? Bez sensu.