Nie trzeba czekać, aż otworzą sklep, bo świeże owoce można tu przez całą dobę wyjąć wprost z dobrze wyeksponowanej skrytki. Umożliwia to pierwszy w Szczecinie jabłkomat, który stanął właśnie przy rondzie Hakena, tuż obok marketu Biedronka. Jest łatwy w obsłudze, klimatyzowany i przyjmuje płatności bezgotówkowe. Co ciekawe, można z niego wyciągnąć nie tylko deserową Renetę lub chrupkiego i słodkiego Ligola, ale też inne owoce oraz… pyszne soki!
Jak działa i wygląda jabłkomat?
Jabłkomat to niewielkich rozmiarów maszyna, przypominająca konstrukcją doskonale znane automaty paczkowe. Różni się jednym, dość znaczącym szczegółem – wszystkie skrytki są od frontu przezroczyste, a ich wnętrze ma zapewnioną optymalną temperaturę oraz jest podświetlone. Dzięki temu można liczyć na utrzymanie świeżości owoców, a także dobrze się im przyjrzeć przed zakupem.
Każda skrytka w jabłkomacie ma numer, opis oraz przypisaną informację o cenie za całą zawartość. Z kolei jedno z „okienek” zajmuje prosty w obsłudze moduł elektroniczny, na którym podaje się wybrany numer oraz dokonuje płatności bezgotówkowej metodą zbliżeniową. Po opłaceniu wybrane drzwiczki otwierają się i można zabrać do domu owoce spakowane w siatkę lub zakupiony sok.
- Korzystając obecnie z jabłkomatu, można kupić w nim świeże soki, jabłka i gruszki przywiezione wprost z naszego sadu. Docelowo pojawią się tam wszystkie owoce, jakie będą u nas rosły. W ciągu roku planujemy umieścić w nim między innymi brzoskwinie i śliwki — mówi Karolina Rajewska, właścicielka firmy Sady Rajewscy oraz szczecińskiego sklepu firmowego „Rajewscy i Przyjaciele”. — Dziś w każdej skrytce znaleźć można po trzy kilogramy owoców lub soki dostępne w butelkach 0,7 litra oraz w większym opakowaniu 3 litrowym typu bag-in-box— uzupełnia.
„W ciągu pierwszych sześciu godzin już trzy skrytki zostały wykupione. Bardzo się z tego cieszę!”
— Jeżeli ta idea się przyjmie wśród szczecinian, to mam już na oku drugie miejsce, w którym kolejny jabłkomat mógłby stanąć. Ta pierwsza lokalizacja przy rondzie Hakena jest dla nas bardzo udana, bo uzupełnianie skrytek nie będzie stanowiło żadnego problemu, jabłkomat mamy po drodze. Każdego dnia przejeżdżamy tuż obok, zmierzając z sadu do naszego sklepu na Pogodnie — dodaje.
Reneta, Champion, Ligol, Melrose, Jonaprince – w zależności od pory roku
W jabłkomacie są 23 skrytki, każda z nich może być wypełniona innymi odmianami jabłek. Ze względu na ich lokalne pochodzenie, dostępność poszczególnych rodzajów owoców będzie zależna od pory roku i związanych z nią dostaw z Sadów Rajewscy. Obecnie w jabłkomacie znajdują się Renety i Szampiony, ale gdy tylko zrobi się cieplej i nadejdzie pora letnich zbiorów będzie można zakupić także Papierówki, a nawet śliwki czy brzoskiwinie.
— Pracując w sadzie i jednocześnie prowadząc sklep, tak naprawdę działamy o różnych, niestandardowych porach. Czasem nasz dzień to nawet do szesnastu godzin roboczych. Jabłkomat pozwoli nam utrzymać pewien kontakt z każdą osobą chętną na zakup świeżych owoców z naszego sadu, bo też sami będziemy mogli uzupełniać skrytki w dowolnych i dogodnych dla nas godzinach tak często, jak będzie to potrzebne — mówi Karolina Rajewska.
Aby przekonać się na we własnym zakresie, jak przyjemna jest obsługa nowego automatu z owocami, wystarczy wybrać się w okolice marketu Biedronka przy rondzie Hakena w Szczecinie. Można to zrobić o każdej porze dnia i nocy, zabierając ze sobą jedynie zbliżeniową kartę płatniczą. Co sądzisz o takiej możliwości?
Fot. Karolina Szufletowska:
Komentarze
43