„Był to budynek, z którym wiązały się wspomnienia kilku pokoleń mieszkańców” – opowiada Jakub Olszewski, miłośnik historii Podjuch. Niszczejący przez lata „stary rzeźnik” został rozebrany przez dewelopera, ale do połowy 2026 roku ma być odbudowany z wykorzystaniem oryginalnych i zrekonstruowanych zdobień.

Deweloper Maison z Gryfina realizuje inwestycję mieszkaniową u zbiegu ulic Granitowej i Marmurowej w Podjuchach („Granitnova”). Powstaje tam budynek z garażem podziemnym, zaplanowano w nim 25 lokali.

„Rzeźnika” już nie ma, ale najcenniejsze elementy zachowano

Zanim jednak ruszyła budowa, najpierw inwestor rozebrał stojący na rogu przedwojenny budynek z charakterystyczną attyką, w którym przez dziesiątki lat działał sklep mięsny. Był on wpisany do gminnej ewidencji zabytków.

– Struktura budynku była tak zdegradowana, że trudno było ją zachować. Uspokajam jednak, że „stary rzeźnik” zostanie odbudowany, a wszystkie elementy zabytkowe zostały zinwentaryzowane i zabezpieczone – zaznacza Michał Dębowski, miejski konserwator zabytków.

Rozbiórka budynku, stan na marzec 2025

Mowa między innymi o oryginalnych kaflach, jeszcze z czasów niemieckich, tak charakterystycznych dla wnętrz sklepów mięsnych. Z zewnątrz zawsze najbardziej rzucała się w oczy głowa byka, którą umieszczono nad wejściem. Ten element rzeźbiarski był bardzo zniszczony, ale wykonano odlew i zostanie zrekonstruowany.

– Część z elementów architektonicznych została ostrożnie zdemontowana i zabezpieczona, w tym partie rzeźbiarskie i ornamenty. Dla tych detali, które nie mogły być przeniesione, wykonaliśmy wzory i profile. Dzięki temu możliwe będzie wierne odtworzenie gzymsów, opasek czy boniowań. Zabezpieczone fragmenty zostały dodatkowo oczyszczone, wzmocnione i uzupełnione, aby mogły zostać ponownie wykorzystane w nowej strukturze budynku – tłumaczy Lena Dębska, asystent zarządu w spółce Maison.

Tak wyglądał budynek dwa lata temu, stan na sierpień 2023

Wykorzystają stare kraty i cegły z rozbiórki 

Efekt końcowy ma być widoczny najpóźniej w połowie 2026 roku. Wtedy ma być gotowy zarówno nowy budynek mieszkalny, jak i odtworzony „rzeźnik”. Nie będzie tam już co prawda sklepu mięsnego, ale znaleziono dla niego inną funkcję.

– Udało się wypracować z inwestorem taką formułę, że ten obiekt będzie służył jako budynek pomocniczo-gospodarczy z kotłownią i rowerownią – mówi Michał Dębowski.

Zabytkowe kafle, które znajdowały się w zburzonym budynku, stan na sierpień 2023

Na razie bardziej zaawansowana jest budowa nowego obiektu. Gotowa jest konstrukcja garażu podziemnego, widać też pierwszą z trzech kondygnacji nadziemnych. Przy odtwarzanym budynku pracownicy nie wyszli jeszcze z ziemi.

– Obecnie prowadzone są prace związane z instalacją podposadzkową. W kolejnych etapach wykorzystane zostaną oryginalne elementy, takie jak stolarka drzwiowa, okratowanie okienne, część płytek ściennych, odzyskane cegły z rozbiórki, które posłużą do wykonania ściany wewnętrznej. Wszystkie materiały zostaną poddane rekonstrukcji i wkomponowane w nową strukturę budynku, aby jak najwierniej oddać jego historyczną formę – zapewnia inwestor.

„Był takim oczkiem w głowie mieszkańców Podjuch”

Zburzony narożny budynek pochodził z końca XIX wieku. Wiadomo, że w 1909 r. na pewno był już tam rzeźnik. I tak pozostało aż do lat 90. XX wieku. Mieszkańcy Podjuch podkreślają, że był to jeden z najbardziej charakterystycznych i ciekawych architektonicznie obiektów na osiedlu.

– Szczególne wrażenie robiła attyka, na której umieszczono byczą głowę i dwa skrzyżowane rzeźnickie topory. Elementy te dopełniały klasycystyczne zdobienia w postaci promienistego słońca i płonącego znicza, symbolizujące pamięć, odrodzenie i siłę natury. Wewnątrz sklep wyłożony był kunsztownie zdobioną glazurą, ułożoną w dopełniające się wzory – wspomina Jakub Olszewski.

stan na sierpień 2023

Budynek zaczął podupadać w latach 90., gdy zamknięto sklep. A przecież wcześniej często ustawiały się tam kolejki.

– Sam dobrze pamiętam jak w drugiej połowie lat 80. mama wysyłała mnie, żebym kupił tam koninę na kartki. W sklepie można było spotkać sąsiadów i znajomych, porozmawiać i wymienić się różnymi wiadomościami – opowiada Jakub Olszewski. – Odbudowa „rzeźnika”, z dbałością o zachowanie jak największej liczby detali architektonicznych, jest ze wszech miar pożądana i przynajmniej w części wypełni lukę po dawnej zabudowie Podjuch.

– Zdaję sobie sprawę, że budynek był takim oczkiem w głowie mieszkańców Podjuch. Zwłaszcza, że zbyt dużo zabytków się tam nie zachowało. Myślę, że gdy wróci na swoje miejsce, będzie elementem, który zdecydowanie nada wartość tej przestrzeni – dodaje Michał Dębowski.