Po narkotykowej wpadce Michała Łuczaka na wtorkowej sesji sejmiku wybrano nowego przewodniczącego. Został nim 36-letni Olgierd Geblewicz. Miejmy nadzieje, iż wystrzeże się błędów poprzednika.

Było ich trzech…

Kandydatów na przewodniczącego było trzech. Oprócz PO, swoich przedstawicieli wystawiło także SLD i PIS. Z ramienia SLD został nim 60-letni Jerzy Kotlęga – były kurator oświaty. Ze strony PIS-u startował były starosta policki, 54-letni Lech Bartnik. Obaj kontrkandydaci ze względu na układ sił w sejmiku z góry byli skazani na porażkę. W wyniku głosowania Olgierd Geblewicz uzyskał 16 głosów, dwaj pozostali kandydaci otrzymali po 5 głosów.

 

Czy podoła obowiązkom?

Przeciwnicy Geblewicza twierdzą, że nie poradzi on sobie w nowej roli, gdyż obecnie pełni zbyt dużo funkcji. Jest prezesem Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie, członkiem rady nadzorczej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, przewodniczącym rady społecznej Szpitala Powiatowego w Goleniowie oraz prezesem Stowarzyszenia „Zachodniopomorskie Forum Wodociągowe”. Oprócz tego jest szefem komisji gospodarki i przewodniczącym klubu PO. Geblewicz zapewnił jednak, że zrzeknie się większości pełnionych funkcji, skupiając się na odbudowywaniu zszarganego wizerunku sejmiku wojewódzkiego.

 

Dostał kredyt zaufania

Oprócz negatywnych opinii, w opozycji pojawiają się też pozytywne głosy. O tym, że Geblewicz może być dobrym przewodniczącym wypowiada się chociażby Jerzy Kotlęga z Sojuszu Lewicy Demokratycznej – „Olgierd Geblewicz powinien wzieść się ponad partyjniactwo”- mówi członek SLD. Czy nowy szef sejmiku będzie godnie pełnił swoją funkcje, zobaczymy. Oby tylko stronił od narkotyków…