Od dnia wprowadzenia obostrzeń związanych z epidemią COVID-19 część przejść granicznych została całkowicie zamknięta, a na tych otwartych przejazd możliwy jest po odbyciu kontroli. W pozostałych miejscach przekraczanie granicy jest zakazane. Nie wszyscy jednak stosują się do obowiązujących reguł.
Tak było w przypadku Polaka, który 11 kwietnia br. nielegalnie wjechał na terytorium RP przez tzw. zieloną granicę, pomijając tym samym obowiązkową kontrolę sanitarną.
– Mężczyznę jadącego z bagażem na rowerze zatrzymano w okolicach stacji paliw Orlen przy autostradzie A6 w odległości ok. 1,5 km od wyznaczonego granicznego punktu kontroli sanitarnej. Zatrzymania dokonali funkcjonariusze Zachodniopomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego (ZUCS) pełniący służbę w ramach kontroli sanitarnej w punkcie granicznym w Kołbaskowie – informuje Małgorzata Brzoza, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Szczecinie. – Zatrzymany, obywatel RP, wyjaśnił, że 3 dni wcześniej wyjechał rowerem z Belgii, gdzie pracował. Twierdził również, że był nosicielem koronawirusa, ale został w Belgii wyleczony – dodaje.
O zatrzymaniu poinformowano punkt kontrolny Straży Granicznej i Służbę Dyżurną ZUCS w Szczecinie. Na miejsce zdarzenia przyjechały patrol Straży Granicznej oraz Wojska Polskiego. Mężczyznę przebadały służby Państwowego Ratownictwa Medycznego. Nie stwierdzono u niego objawów i symptomów chorobowych, ale zgodnie z obowiązującym przepisami, skierowano go na 14-dniową obowiązkową kwarantannę do miejsca wyznaczonego przez Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Szczecinie - Hotelu "Silver" w Szczecinie.
Za nielegalne przekroczenie granicy mężczyznę ukarano mandatem w wysokości 500 zł.
Komentarze
8