– Robiliśmy wszystko, co możliwe, by jej pomóc. Organizowaliśmy już dla niej rehabilitację w Niemczech, miał się odbyć w piątek koncert charytatywny. Byliśmy pewni, że przechodzimy już w czas, kiedy Marysia będzie wracać do zdrowia. Walczyła o życie pół roku, każdy dzień wydawał się krokiem ku uzdrowieniu… – mówi prof. Mirosława Jarmołowicz, rektor Akademii Sztuki w Szczecinie.
O śmierci Marii Majcher Akademia Sztuki poinformowała w środę rano w swoich mediach społecznościowych. Studentka została poszkodowana w wybuchu, do którego doszło 25 czerwca w pracowni wklęsłodruku w budynku uczelni przy ul. Kolumba 61 w Szczecinie.
„Z głębokim smutkiem informujemy, że dziś rano odeszła nasza studentka Maria Majcher. Nie sposób pogodzić się z tym tragicznym faktem. Rodzinie, bliskim i przyjaciołom Marysi składamy najszczersze wyrazy współczucia. Społeczność Akademii Sztuki w Szczecinie” – czytamy we wpisie.
– Jesteśmy pogrążeni w rozpaczy, bo byliśmy przekonani, że Marysia z tego wyjdzie. Spodziewaliśmy się, że każdy dzień będzie przybliżać ją do zdrowia. Wszystko wskazywało na to, że idzie to ku dobremu. Marysia została wybudzona kilka tygodni temu. Od rodziny dowiadywaliśmy się, że jest kontaktowa – mówi w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl rektor Akademii Sztuki, prof. Mirosława Jarmołowicz.
Maria Majcher była jedną z trzech osób, które mocno ucierpiały w czerwcowym wypadku. W wyniku eksplozji poszkodowane zostały także dwie wykładowczynie. Na Facebooku studenci i wykładowcy prowadzą liczne licytacje. W planach był także kolejny koncert charytatywny, z którego dochód miał zostać przeznaczony na leczenie i rehabilitację poszkodowanych kobiet. Po tragicznej wiadomości został odwołany, ale w styczniu odbędzie się koncert pożegnalny dla Marysi.
– Społeczność akademicka jest w szoku i żałobie. Szykujemy księgę kondolencyjną, która będzie wystawiona w Ogrodzie Zimowym Pałacu pod Globusem od piątku – dodaje rektor.
Uczelnia natychmiast po wypadku przystąpiła do audytu kontrolnego. Budynek przy ul. Kolumba jest częściowo użytkowany. Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi prokuratura.
Komentarze
15