Najwięcej ocalałych pochodzi z lat 70. XX wieku. Wyróżniają się krojem liter, materiałem, formą i nie raz biją na głowę te współczesne. Oto przegląd szyldów z PRL-u, które do dziś można oglądać na ulicach Szczecina.

Przypomniała o nich Sabina Wacławczyk podczas spaceru zorganizowanego w ramach Święta Śródmieścia 2024.

Szczeciński Klub Wysokogórski

Odlany z betonu, zdaniem Sabiny Wacławczyk „jeden z najlepszych przykładów szyldów w mieście”. Reklamuje Szczeciński Klub Wysokogórski przy ul. Mazowieckiej 1, który działa w tym miejscu od 1981 roku. Początki samego klubu sięgają lat 50. XX wieku.

– Niestety, Szczeciński Klub Wysokogórski chce sprzedać lokal i boję się, że nowy właściciel nie doceni tej naprawdę fantastycznej pamiątki, która pokazuje inny sposób niesienia informacji w przestrzeni publicznej – mówi Sabina Wacławczyk.

DUET

Choć cukierni i kawiarni już nie ma, to szyld jeszcze można oglądać. Kultowa kawiarnia znajdowała się na rogu ul. Jagiellońskiej i ks. Bogusława X, a cukiernia - przy pl. Zamenhoffa.

W 1979 roku Duet zagrał Paryż w filmie „Alicja w krainie czarów”. Lokal słynął z okrągłych stolików i klimatycznych lamp, ale przede wszystkim z wysokiej jakości wyrobów. Tak bardzo, że w 1984 roku został ogłoszony najlepszym lokalem gastronomicznym w Polsce. Zniknął jednak po przebudowie okolicy i renowacji kamienic z dzisiejszego deptaku Bogusława.

„Jeśli pan Henryk Pytlik zgodzi się płacić wyższy czynsz, powiedzmy dwukrotnie wyższy od obecnego, to ma szansę zostać tam po renowacji kamienicy. Czy SCR, miejską spółkę stać będzie na charytatywne gesty tylko dlatego, że lokal ma opinię historycznego?” – czytamy komentarz ówczesnego prezesa Szczecińskiego Centrum Renowacyjnego Pawła Frąckowiaka w artykule „Duet może zniknąć” Głosu Szczecińskiego.

– No to pytam, czy miasto bez pomysłu na siebie, stać na utratę tak renomowanych lokali? – kontruje Sabina Wacławczyk.

SPOŁEM

To trzecie logo „Społem” Powszechnej Spółdzielni Spożywców, które możemy oglądać nad wejściem do sklepu przy al. Jana Pawła II. Autor jest jednak nieznany.

– W 1973 roku, w wyniku podjętych wcześniej prac nad identyfikacją spółdzielczych obiektów handlowych i gastronomicznych, Centralny Związek Spółdzielni Spożywców „Społem” opracował nową wersję znaku. Napis został wykonany pisanką wykreśloną na okręgu o kącie nachylenia 30 i 60 stopni – poinformował portal wSzczecinie.pl Mariusz Rewkowski, główny analityk ds. handlu Społem PSS.

Dodajmy, że słowno-graficzny znak „Społem” po raz pierwszy zaistniał 6 października 1906 roku w pierwszym numerze tygodnika poświęconego sprawom kooperacji SPOŁEM!. Pomysłodawcą nazwy z wykrzyknikiem był Stefan Żeromski.

TOMASZ

To dzięki niemu Sabina Wacławczyk postanowiła zorganizować spacer śladem PRL-owskich szyldów. Jego fragment został odkryty w styczniu tego roku. Wówczas pojawiły się podejrzenia, że reklama mogła należeć do sklepu „BAMBOSZ” lub „TOMASZ”. W ustaleniu pomogły wspomnienia mieszkańców. Okazało się, że to pozostałość po sklepie z odzieżą męską „TOMASZ”.

– Obecnie szyldu nie ma, ale to dlatego, że poszedł do renowacji. Miejska spółka uznała, że warto go odnowić – informuje Sabina Wacławczyk. – Wyraźne ślady dodatkowych mocowań wskazują, że był neonem. Absolutnie niepowtarzalny, z niebanalnym krojem liter – ocenia.

Cafe Uśmiech

Najdłużej działający lokal gastronomiczny w mieście. Założony w 1972 roku, kiedyś reklamowany przez szyld „Cafe Uśmiech” i neon. Dziś nie zobaczymy już tego drugiego. Jedni mówią, że został zdjęty i oddany do renowacji, inni – że już do nas nie wróci.

– To w tym lokalu kręcony był nominowana Oscara „Lekcja miłości”. Miejsce to słynie z dansingów, miejsc spotkań i pierwszych randek – przypomina Sabina Wacławczyk.

Minifot

Szyld kultowego zakładu fotograficznego został zaprojektowany przez Konrada Stanisława Salamona – założyciela Minifotu.

– Zakład został otwarty w 1972 roku. Wcześniej pan Salamon pracował w spółdzielni Foto Studio, która przyznała mu ten lokal. Jeszcze wcześniej produkował zdjęcia we własnym domu. Nie miał studia, ale za to dużo talentu. Najczęściej wspomina się jego zdjęcia klas szkolnych – opowiada Sabina Wacławczyk.

Obecnie Minifota prowadzi wnuczka Konrada Salamona – Olga Iwanow.

Pasztecik

Charakterystyczny szyld z liter przestrzennych zamontowano w latach 70. XX wieku. W 2015 roku zrobiło się o nim głośno, bowiem urzędnicy ZDiTM uznali, że reklama Pasztecika wystaje na pas drogowy.

Apteka z Piastów

Choć już jej nie ma, a wewnątrz lokalu toczą się prace remontowe, to jeszcze można oglądać drewniany, uroczy w swej prostocie, szyld dawnej apteki.

– To jedyna poniemiecka apteka w mieście, która została wzięta przez Polaków z całym dobrodziejstwem inwentarza. Jeszcze do niedawna wisiał tutaj metaloplastyczny, wyjątkowy szyld, po którym został tylko wysięgnik. Ktoś go sobie zabrał – przypomina Sabina Wacławczyk.

Zakład z Małkowskiego

Choć wygląda na nieczynny, to metalowy szyld wciąż informuje „Zakład kuśnierski Mirosław Diaczenko”.

– W PRL-u każdy rzemieślnik miał obowiązek wywieszenia takiej tablicy z informacją, czym się zajmuje. To miejsce jest bardzo tajemnicze, ale wciąż możemy oglądać taką o to pamiątkę historyczną – mówi Sabina Wacławczyk.

Złota Poczta

– To najprawdopodobniej szyld z PRL-u. Dlaczego jest interesujący? Mamy tutaj indywidualnie zaprojektowane liternictwo z maksymalnym wykorzystaniem efektu 3D. Niestety, trudno po ikonografii stwierdzić, od kiedy tutaj wisi. Dobrze, gdyby poddano go renowacji. Wyczyszczenie z tych glonów i zmiana malowania może sprawić, że będziemy mieć perełkę – opowiada Sabina Wacławczyk.