Poznajmy pierwszą odsłonę cyklu „Miły Szczecin”, który udowodni sceptykom, że każdy zaułek tętni pozytywną energią.

Identyfikując Szczecin jako miłe miasto winniśmy podeprzeć się konkretnymi przykładami. Moim sposobem na zaprezentowanie specyficznego klimatu miejskiego od strony społecznej będzie obraz kilku miejsc w Szczecinie, które powinny być wszystkim doskonale znane. Nie będę jednak przedstawiać miejsca od strony stricte krajobrazowej czy architektonicznej. To ludzie stanowią serce każdego miejsca , a miejsca z kolei są sercem miasta. Jakie miejsca odróżniają Szczecin od innych miast?

 

Plac Grunwaldzki

Pierwszym miejscem jakie przyszło mi na myśl jest nasz najokazalszy plac gwiaździsty. Plac Grunwaldzki to swoiste centrum miasta o układzie architektonicznym zbliżonym do Paryża. To właśnie tam mają miejsce liczne manifestacje, pochody i zloty. Nie z tym jednak na dzień dzisiejszy Plac jest najbardziej kojarzony. Nikomu nie umkną rozgrywki szachowe, które nieodzownie wpisały się w krajobraz tego miejsca. Miałam przyjemność poznać Piotra Brzozowskiego – młodego szachistę, który zechciał odpowiedzieć mi na kilka pytań:

 

Czym jest dla Ciebie to miejsce?
Miejsce to jest dla mnie odskocznią od rzeczywistości. Łapię tam balans.

 

Od jak dawna jesteś tam bywalcem?
Bywam tam od niespełna roku.

 

Jakie są kryteria uczestnictwa?
Trzeba się kulturalnie przywitać, stać i patrzeć. Zazwyczaj sami zapraszają do gry. Można się też zapytać. Generalnie kryteriów poza umiejętnością gry nie ma.

 

Kim jest Pan Prezes?
Pan Felek - Prezes, to człowiek instytucja. On przychodzi jako pierwszy i to wokół Niego zbiera się cała kadra. Przychodzi tam podobno od ponad 30 lat...

 

Jaka atmosfera panuje podczas "posiedzeń"?
Atmosfera jest wesoła. Czasem ktoś żywo komentuje lub się wymądrza.

 

W jakich godzinach można spotkać na Placu szachistów?
Zawsze gdy nie pada i jest dodatnia temperatura. Od południa do wieczora, czasem do 22.

 

Plac Grunwaldzki jest niczym park w centrum miasta. Między krzyżującymi się ulicami znajdziemy pełną zieleni ostoję, gdzie możemy odpocząć w trakcie miejskiego obchodu. Ponadto jest to chyba najciekawszy przystanek tramwajowy jaki znam.
Polecam wszystkim to miejsce jako pierwsze o specyficznym klimacie. I żal mi tylko, że nigdy nie nauczyłam się grać w szachy…