Bramki dla gospodarzy zdobywali: dwukrotnie Kamil Grosicki (‘48 i ‘61) oraz Fredrik Ulvestad (‘8 minuta).
Na tle Górnika byli profesorami
Podopieczni Roberta Kolendowicza pokazali w piątkowy wieczór dominację na swoim boisku. Goście starali się kontrować, ale ich zapał gasili albo dobrze ustawieni pomocnicy, albo stoperzy Dumy Pomorza. Pogoń była dokładna w graniu między liniami. Kibice zobaczyli od nich to, co mają najlepszego do zaoferowania. Środkowi obrońcy Danijjel Loncar oraz Leo Borges w trudnych sytuacjach nie kombinowali. W momentach, kiedy Portowcy kontrolowali grę, posyłali celne podania napędzające akcje ofensywne. Kamil Grosicki chętnie ścigał się z bocznymi obrońcami z Zabrza. Defensywa przyjezdnych popełniała kardynalne błędy, które Pogoń regularnie wykorzystywała.
Na pozycję numer “9” powrócił Efthymios Koulouris. Grek nie grał w poprzednim meczu z Zagłębiem Lubin ze względu na żółte kartki. Snajper Pogoni Szczecin bramki w piątek nie zdobył, natomiast tworzył zauważalną przewagę w pojedynkach z rywalami.
Dzięki sporej przewadze trener Robert Kolendowicz miał przestrzeń, aby na boisku pojawili się także młodzieżowcy. W drugiej połowie zobaczyliśmy Antoniego Klukowskiego, Jakuba Lisa, Patryka Paryzka oraz Olafa Korczakowskiego. To nazwiska, które coraz częściej pojawiają się w meczowych protokołach.
Piłkarze Pogoni Szczecin gonią czołówkę ligowej tabeli. Raków Częstochowa oraz Jagiellonia Białystok są na wyciągnięcie ręki. Następny mecz Portowców to wyjazd do dalekiego Mielca. Starcie ze Stalą odbędzie się 16 lutego.
Komentarze
7