Już po raz drugi w tym roku Szczecin odwiedziła Królowa bluesowych ballad - Martyna Jakubowicz. Tym razem koncert odbył się w nastrojowych wnętrzach Royal Jazz Clubu, inicjując serię Koncertów Kameralnych.
Po tym melancholijnym wstępie żywiołowo zabrzmiał„Dom zachodzącego słońca” z mocnym udziałem akordeonu. Rozbudzona publiczność klaskaniem wybijała rytm piosenki „Gdyby nie nasz fart” prowadząc muzyków do ekspresyjnie wygranego zakończenia. Zmęczeni szybkim rytmem, z przyjemnością przysiedliśmy w „Karczmie na moście” (album „Bardzo groźna księżniczka i ja”) i zachwyciliśmy się popisami gitarowymi Pawła Mikoszy w utworze „Wiedza jest grzechem” („Wschodnia wioska”) Zapowiedziana przez Martynę piosenka „ Kretyni i Osły” ( "Total") mimo patyny czasu, która ją powinna pokrywać, została przyjęta nadzwyczaj dobrze i na dobre rozkręciła muzyków. Od tej chwili każdy utwór dostawał kilka słów komentarza, a widownia pozwoliła sobie na nucenie swoich ulubionych piosenek, z „ W domach z betonu nie ma wolnej miłości:” na czele.
W drugiej części koncertu usłyszeliśmy przejmujące „ Trzech złych małych chłopców”, „Ardżuna i Kriszna” oraz nostalgiczne „Pukam do nieba bram” z płyty „Tylko Dylan”. Na zakończenie nie mogło zabraknąć „Kołysz Mnie”… ze tak dobrze znanymi słowami „chodź i usiądź obok mnie, zostań ze mną, a gdy ciemność przyjdzie znów, już nie będzie taka zła…”
Dziękujemy za wspaniały wieczór, po takim koncercie wszyscy z niecierpliwością czekamy na długo zapowiadany nowy album.
Autor tekstu:Anna Dąbrowska
Komentarze
0