Dwie drużyny z naszego regionu znalazły się wśród czterech najlepszych ekip tego sezonu Orlen Basket Ligi. Koszykarze Kinga Szczecin pewnie pokonali Legię Warszawa. Natomiast zawodnicy Spójni Stargard dokonali niemożliwego, wyrzucając za burtę faworyzowany Anwil Włocławek. Teraz oba zespoły zmierzą się ze sobą w walce o finał.

Rywalizacja do trzech zwycięstw rozpocznie się w Szczecinie w sobotę, 18 maja. Mecz numer dwa rozegrany zostanie dwa dni później. Pierwsza pula biletów trafiła do sprzedaży w środę, 15 maja.

Jedno jest pewne. Będzie komu kibicować w finale

Pomorze Zachodnie będzie miało swojego reprezentanta w walce o mistrzostwo Polski. Będzie to zespół Wilków Morskich albo drużyna Spójni Stargard. Obrońcy trofeum pokazali wysoki poziom w rywalizacji z Legią Warszawa. Nie zawiedli liderzy Andrzej Mazurczak oraz Zac Cuthbertson. Koszykarze ze Szczecina udowodnili, że mimo problemów w rundzie zasadniczej, nadal celują w obronę królewskiej korony.

W połowie marca tego roku na portalu wSzczecinie.pl pisaliśmy, że zawodnicy Kinga Szczecin grają lepiej na wyjazdach niż przed własną publicznością. Ten fakt komentował wówczas trener Arkadiusz Miłoszewski.

– Ja tego nie czuję, natomiast widzę, że zespół tak to odczuwa. Ciężko jest grać w roli faworyta. Zdecydowanie lepiej jest występować w roli underdoga. Wygrywać mistrzostwo tak, jak wygraliśmy rok temu. To przecież pokazują wyniki wyjazdowe i u siebie. Na wyjazdach jesteśmy zespołem z tamtego sezonu, natomiast u siebie gramy pod lekką presją. Myślimy pewnie, że u siebie to już musimy wygrać. To nam z różnym skutkiem wychodzi. Myślę, że jest nam ciężej. Teraz nic, tylko udźwignąć ten ciężar. Gramy o tytuł, oczywiście – przyznał Arkadiusz Miłoszewski.

Wielkie zaskoczenie 

Występy Spójni Stargard były wielkim zaskoczeniem. Cały trwający sezon można określić jako przełomowy. To przecież miesiąc temu zawodnicy ze Stargardu, pierwszy raz w historii, pokonali Wilki Morskie w derbowym pojedynku. Następnie znaleźli się na ostatnim, ósmym miejscu pozwalającym im na grę w fazie play-off. Rywalizacja z Anwilem Włocławek miała być szansą na przyzwoite pokazanie się szerszej publiczności. Podopieczni trenera Sebastiana Machowskiego zaprezentowali godny podziwu charakter oraz imponujące zaangażowanie. Najpierw przegrali dwa pierwsze mecze we Włocławku, żeby później wygrać oba spotkania w Stargardzie. W decydującym meczu, na terenie rywala, Spójnia nie oddała awansu do półfinału, wygrywając 81 do 77.

Walka o finał mistrzostw Polski pomiędzy Kingiem Szczecin a Spójnią Stargard będzie z pewnością najciekawszym starciem obu ekip w historii ich rywalizacji. Wilki Morskie pojawiły się w najwyższej klasie rozgrywkowej w sezonie 2014/2015. Wówczas drugim reprezentantem regionu w rozgrywkach był AZS Koszalin. Spójnia Stargard wróciła do pierwszej ligi w sezonie 2018/2019. W tamtych rozgrywkach mieliśmy aż trzy zespoły z Pomorza Zachodniego. Wówczas Wilki Morskie grały już w play-offach i zaliczane były do grona najlepszych ośmiu drużyn rozgrywek. Po pięciu latach oba zespoły spotkają się w jednej z najważniejszych serii w historii zachodniopomorskiej koszykówki. Biletów na mecze należy szukać na stronie internetowej www.abilet.pl.