Sala wypełniona ludźmi w szerokich spodniach i czapkach na głowach. Ręce w górze i głośny miejski hip-hop. Tak w skrócie wyglądał koncert szczecińskiego rapera Soboty.

Ostry start

Artysta zaczął, to trzeba mu przyznać, mocnym numerem Z buta wjeżdżam, ale niczego innego nie mogliśmy się przecież na wstępie spodziewać. Potem przyszła kolej na Upić się warto, co spowodowało jeszcze większe kolejki przy barze. Następnie Numer życia i Ja z moją rzeżuszką. Publika szalała. Jednak przy takim hicie jak Tańcz głupia ludzie całkowicie zwariowali. Z każdego gardła z szybkością karabinu maszynowego wypływały słowa posenki.

Prezent urodzinowy

SAGE w środku, Szczecin w grze i wszystko stało się jasne. Na scenę wszedł Maciej Wadas witany przez wszystkich gromkimi brawami. Potem spółdzielnia i… latające pieniądze. Sobota, krzycząc „urodzinowo dla wszystkich” rzucał w ludzi banknotami. „Żeby nie było, że Sobuś cały hajs z koncertu przytuli do siebie”.

Komplet na scenie

Po chwili do składu dołączyła jeszcze Rena i mieliśmy już komplet. Wspólnie wykonana Dzielnia, znów poruszyła publikę w szczególności tę część, pochodzącą z Centrum. Stawka większa niż życie i to, na co wszyscy z niecerpliwością czekali. Prawdziwy numer 1. Była ideałem. Tu nic więcej nie trzeba pisać. Reakcja ludzi przebiła wszystko. Dalej Dzień w dzień to samo i zapewne wszyscy czuli moc uderzenia kawałka Szczecin dawaj na majka. Uniesione ręce Hard core blues i głośne „Szczecin jestem stąd!” również świadczyły o znakomitych humorach. Niestety czas koncertu powoli dobiegał końca i na zakończenie usłyszeć mogliśmy zwrotkę Stoprocent wykonaną acapella oraz International Ogarnijzation.

Bisy

Jednak publiczność nie pozwoliła tak szybko Michałowi Sobolewskiemu opuścić sceny. Krzycząc głośno S.O.B. domagała się bisu. Nie pozostało to bez odzewu. Sobota nie zawiódł swoich fanów. Stoprocent 2, Życie, Wyskocz do tego i Modlitwa były tym co ludzi w stu procentach zadowoliło. A doczekali się jeszcze nawet bonusu. Solowe występy SAGE’a, Reny i Tony Jazzu dostarczyły niezapomnianych wrażeń.

Niezbite fakty

Sobota podsumowując swój występ powiedział: „W Szczecinie naprawdę świetnie gra się koncerty, potwierdzą to wszyscy artyści z całej Polski. Atmosfera na dzisiejszym była idealna, niczego mi nie brakowało. Ludzie w Polsce kochają hip-hop, on cały czas żyje i ma się świetnie”. Zapytany o opinię SAGE odpowiada – publika dopisała, ludzie dobrze się bawili. Oby więcej takich koncertów!
a siedzący obok Bongoz dodaje – zajebiście zorganizowana impreza, zajebisty koncert, generalnie zagrali tak, jak mieli zagrać, wszyscy dobrze się bawili. Miejmy nadzieje, że będzie tak zawsze.

A po koncercie

Ludziom wcale nie spieszyło się do wyjścia. Jedni cierpliwie czekali pod sceną, aby dostać autograf, czy zrobić zdjęcie z jednym ze swych idoli, inni tańczyli w rytm lecącej w tle muzyki. A jeszcze inni spokojnie dopijali piwo.

Jedno jest pewne, atmosfery panującej na koncercie nie sposób opisać słowami, tam po prostu trzeba było być.