– Nie – tak krótko i dosadnie Joachim Brudziński odpowiedział na pytanie, czy zgodziłby się wziąć udział w debacie z innymi kandydatami do Parlamentu Europejskiego z okręgu zachodniopomorsko-lubuskiego. Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało dzisiaj kandydatów, którzy będą starali się o miejsca w Brukseli. Obecnie partia ma dwóch reprezentantów z naszego okręgu.

Hasło „stop” na konferencji PiS padało kilka razy

Prawo i Sprawiedliwość, szykując listy wyborcze do Parlamentu Europejskiego, zdecydowanie postawiło na znane nazwiska, w tym parlamentarzystów. Poza Joachimem Brudzińskim i Elżbietą Rafalską o miejsca w Europarlamencie ubiegać się będą m.in. posłowie Małgorzata Golińska, Jerzy Materna, Paweł Szefernaker, Artur Szałabawka i Władysław Dajczak. O mandaty powalczą także były poseł, a obecnie radny sejmiku Michał Jach czy radna Agnieszka Kurzawa.

– W tych wyborach idziemy z hasłem „Tak dla Polski”. Stop dla szalonego Zielonego Ładu, wprowadzenia euro w Polsce, stop dla nielegalnych imigrantów. Idziemy, by zatrzymać to szaleństwo, wygramy te wybory – mówiła Agnieszka Kurzawa.

– Kandydaci muszą mówić prawdę, a to, co słyszymy z ust polityków Koalicji, to lawirowanie. My mówimy „stop” szaleńcom klimatycznym, trzeba ich pogonić z Unii Europejskiej. Żadna likwidacja pieniądza papierowego, stop dla nielegalnej migracji – dodał poseł Artur Szałabawka.

Joachim Brudziński nie chce debatować z innymi kandydatami do Europarlamentu

Politycy PiS podkreślali swoją sympatię do Unii Europejskiej, ale w jej pierwotnym kształcie.

– Mówimy bardzo głośno i chcę to powtórzyć: Prawo i Sprawiedliwość i Porozumienie Centrum to pierwsze środowiska polityczne w Polsce, które opowiadały się za tym, by Polska była w Unii Europejskiej. Chcemy obecności Polski w Unii Europejskiej, ale zgodnej z traktatami i takiej, która pozwala nam na niezależność. Jeżeli chcemy w Unii Europejskiej polityków, którzy będą stawać na baczność przed innymi politykami, to wybierajcie kandydatów Koalicji Obywatelskiej – mówił Joachim Brudziński.

Podczas konferencji prasowej Brudziński został zapytany, czy zgodziłby się na debatę z innymi kandydatami do Parlamentu Europejskiego z okręgu zachodniopomorsko-lubuskiego. Odpowiedź była jasna i zdecydowana: debaty nie będzie.

– Dla mnie punktem odniesienia są mieszkańcy ziem zachodniopomorskiej i lubuskiej, a nie mieszkaniec Podlasia, pan Cimoszewicz czy mieszkaniec podwarszawskiego Józefowa, pan Kamiński. Z pokorą podchodzimy do wyborców, ale nie do naszych oponentów politycznych, którzy obrzucają nas obelgami. Nie jestem zainteresowany taką debatą – dodał. 

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca.