W minioną sobotę otwarto nowy szlak turystyczny „Niezwykli szczecinianie i ich kamienice”. W ramach tego projektu zorganizowany został spacer, podczas którego można było dowiedzieć się naprawdę interesujących rzeczy o wybitnych mieszkańcach Szczecina.

13 budynków

W projekcie „Niezwykli szczecinianie ich kamienice” wybranych zostało trzynaście budynków z XIX i XX wieku. Jak się okazało, jednym z pomysłodawców był Andrzej Zieliński „Łona”. Raper i prawnik zabrał głos na początku spaceru i mówił o tym, że jednym z impulsów do stworzenia takiego projektu  była ciekawość, kto mieszkał w tych kamienicach przed wojną i po jej zakończeniu. Przewodniczką, podczas spaceru po Szczecinie i koordynatorem projektu była Justyna Machnik, która bardzo interesującą opowiadała życiorysy sławnych szczecinian. Spacer rozpoczął się o godzinie 12, przed kamienicą przy ul. Śląska 51.

Niespodzianki na trasie

Oprócz organizatorów czekała tam na nas miła niespodzianka. Stefan Gargała, malarz należący do „Związku Polskich Artystów Plastyków”, wcielił się w postać mieszkającego w tej kamienicy, Julio Levina i namalował dla nas kopie obrazu szczecińskiego malarza. Stefan Gargała nie był jednak jedyną atrakcją przygotowaną na tym szlaku.
Kolejnym punktem wycieczki był budynek przy ul Łokietka 34, gdzie mieszkał kiedyś Heinrich George. Tutaj, jak i przed resztą budynków, stało ogromne zdjęcie. Przy ul. Łokietka porteru artysty pilnowali uczniowie z IV LO w Szczecinie.

Dopiero podczas pokonywania trasy do ul. Krzywoustego 71, można było zobaczyć, jak wielkim zainteresowaniem cieszył się ten spacer. W pochodzie brało udział ponad 100 osób. Jednak z każdym pokonywanym odcinkiem było nas coraz więcej. Niektórzy chociaż na chwilę przyłączali się do spaceru.

Gdy dotarliśmy do kamienicy przy Krzywoustego 72, usłyszeliśmy dźwięki znanego marsza „Parada ołowianych żołnierzyków” Leona Jessela, który wykorzystywany jest obecnie m.in. w kreskówkach. Justyna Machnik zażartowała jedynie, że  Leon Jessel nie spodziewałby się, że jego muzykę będzie puszczał sklep z e-papierosami. Z balkonów kamienicy przy al. Piastów 14 śpiewając arię z „Cyrulika Sewilskiego” Rossiniego, przywitał nas baryton opery na Zamku, Janusz Lewandowski,. Aria ta wykonywana była niegdyś przez, mieszkającego w tym budynku, śpiewaka Antoniego Kaczorowskiego. Na tę okazję przybyła również córka artysty, Luiza Kamińska, która opowiedziała o swoim dzieciństwie w tej kamienicy.

Związki znanych szczecinian

Okazało się, że miedzy mieszkańcami tych trzynastu kamienic odkryć można było dużo relacji. I tak, wychowanką Janiny Szczerskiej, pierwszej dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinie mieszkającej przy al. Piastów 66, była Helena Majdaniec.

W strojach historycznych, przy al. Bohaterów Warszawy 106 czekali na nas żołnierze XII Brygady Zmechanizowanej im. Generała Hallera. To tutaj mieszkała Janina Smoleńska, żołnierz Armii Krajowej, która pod pseudonimem „Jachna” służyła w legendarnych oddziałach Państwa Podziemnego. Dzięki Grzegorzowi Kaźmierczakowi, dziennikarzowi Radia Szczecin, mogliśmy wysłuchać ciekawej relacji z ostatniego wywiadu z Janiną Smoleńską, który przeprowadzony został na rok przed jej śmiercią.

Kolejne na trasie były kamienice architekta Wilhelma Meyera, piosenkarki Heleny Majdaniec oraz Emila Stoewera, pioniera motoryzacji w Szczecinie. Pod kamienicą piosenkarki Heleny Majdaniec usłyszeliśmy opowieść jej bratanicy, Małgorzaty, o tym jak ciepłą i energiczną osobą była jej ciocia. Jej siostra wraz z mężem złożyli natomiast pod oknami jej mieszkania kwiaty.

Przed kamienicą, gdzie mieszkał niegdyś konsul Heliodor Sztark, czekała na nas jego wnuczka, Sylwia Wierzbicka-Pawłowska wraz z przygotowaną przez nią wystawą zdjęć dziadka. Opowiedziała nam również trochę o jego życiu i przeczytała te fragmenty listów konsula, które dotyczyły właśnie jego mieszkania w Szczecinie.

Kamienicę przy ul. Rayskiego 29, gdzie mieszkał Kurt Tucholsky, uznać można za najładniejszą, co podkreśliła również przewodniczka spaceru.


Odwiedziny kolejnej kamienicy, aktorki Stanisławy Engelówny przy al. Jana Pawła II 44, uświetnił występ Olgi Adamskiej, aktorki z Teatru Polskiego. Na tę okoliczność przygotowała ona jeden z tekstów Agafii z „Ożenku” Gogola, którą kiedyś właśnie grała Engelówna.

Spacer trwał ponad trzy godziny i do ostatniego punktu wycieczki, czyli do kamienicy Erwina Ackernknechta, dotrwała już mniej niż połowa uczestników. Organizatorzy imprezy byli jednak bardzo zadowoleni z frekwencji. Okazało się, ze dużo osób chce poznać Szczecin, zarówno ten obecny jak i miniony. Dlatego też Justyna Machnik na pytanie, czy nie było nudno, nie mogła usłyszeć innej odpowiedzi, jak głośne i stanowcze - nie.

Zobacz też:

W szczecińskich murach mieszkali