Fani kultowych seriali Miasteczko Twin Peaks czy Zagubionych powinni sięgnąć po książkę Wayward Pines. Szum. Książka w jakiś sposób do nich nawiązująca z pewnością zainteresuje również tych, którzy cenią zwroty akcji i elementy zaskoczenia. Ethan Burke zostaje wysłany do tytułowego miasta, by rozwiązać zagadkę zaginięcia swoich kolegów funkcjonariuszy. Okazuje się, że w tym miasteczku nic nie jest takie, jakim się wydaje.
Przede wszystkim przedziwny wypadek samochodowy, któremu ulegają wszyscy, którzy przekroczą granicę miasta. Ogromna ciężarówka wjeżdża w bok auta, a kierowca osobówki budzi się następnego dnia w szpitalu. Ethan od razu chce poinformować o kolizji swojego przełożonego, lecz każda próba kończy się fiaskiem. Próbuje również dodzwonić się do żony i zapewnić ją, że nic mu nie jest, ale i tym razem ponosi klęskę. Jedyną osobą oprócz Ethana, która zdaje się zauważać, że kontakt ze światem poza Wayward Pines jest niemożliwy, jest barmanka. Naprowadza go na trop, gdzie powinien szukać swoich kolegów po fachu. Niestety, na pomoc jest już za późno i Ethan odnajduje tylko zwłoki jednego z nich.
Jak na porządnego agenta specjalnego przystało, Ethan za wszelką cenę chce dotrzeć do prawdy. Dlaczego jego kolega zginął i co stało się z drugą funkcjonariuszką. I jak to zazwyczaj bywa, jego chęć jest powodem wszystkich kłopotów, jakie go spotykają. Musi uciekać z miasta, a przede wszystkim – przed jego mieszkańcami. Brzmi znajomo?
Sam autor książki przyznaje, że na powstanie Wayward Pines duży wpływ miały znane seriale: Miasteczko Twin Peaks, Zagubieni i Z archiwum X. Chciał on stworzyć coś, co wywołuje podobne uczucia jak wspomniane serie. I rzeczywiście, wiele powiązań można odnaleźć. Trochę to psuje zabawę, gdy możemy się domyślać, jak dalej potoczą się losy bohatera, ale przecież pewności nigdy mieć nie możemy. Więc może to lepiej, że podejrzewamy jakieś koleje losu, a potem jesteśmy zaskakiwani innym rozwiązaniem?
No i okładka. Widok jakby postapokaliptycznej niewielkiej miejscowości, z nieczytelnym znakiem, sosny odbite w tafli jeziora. Przyciąga wzrok i zachęca, by na odwrocie książki przeczytać krótkie streszczenie. Wielkie brawa za taką obwolutę.
Komentarze
0