Jak proponuje radna Wiktoria Rogaczewska, mogłyby zostać wyznaczone przed wjazdami do kamienic. „W około 1/3 przypadków organizacja ruchu przed bramą nie odpowiada rzeczywistości” – argumentuje.
Radna Koalicji Obywatelskiej sprawdziła zasadność oznaczeń „zakaz parkowania” na przykładzie ulicy Piłsudskiego. Pod uwagę wzięła obecność trwałych i tymczasowych blokad przejazdu, sposób zagospodarowania podwórek oraz wnioski z rozmów z mieszkańcami.
Teoretycznie przejezdna, w praktyce - nie
– Oznaczenie „zakaz parkowania”, widniejące przed praktycznie każdą bramą, nie odpowiada rzeczywistości. Wyznaczony jest wjazd do bramy, która w praktyce jest nieprzejezdna – relacjonuje w interpelacji do prezydenta miasta.
Jak dodaje, niektórzy kierowcy mają tego świadomość, co wykorzystują.
– Parkują na nich ukośnie zastawiając chodnik i drogę dla rowerów, a także utrudniają wyjechanie koszem na śmieci. Zjawisko to kumuluje się pomiędzy numerami 13-19 po północnej stronie odcinka między placem Odrodzenia i placem Grunwaldzkim – dodaje radna Rogaczewska.
„Nowe miejsca bez naruszania interesu”
Radna Koalicji Obywatelskiej proponuje nowe ustawienie słupków ograniczających wjazd i parkowanie. W przypadku bramy przejezdnej – rozstaw 2,5 m, a nieprzejezdnej (służącej tylko do obierania odpadów) – 1,2 m.
– Tym sposobem zyskamy nowe miejsca parkingowe bez naruszania interesu pieszych, rowerzystów i służb komunalnych – przekonuje. – Oczywistym jest, że nie ma sposobu na całkowite rozwiązanie problemu, jednak można to zjawisko ograniczyć.
Wiktoria Rogaczewska apeluje także o przeprowadzenie podobnej inwentaryzacji na terenie całego Śródmieścia, nowe ustawienie słupków oraz włączenie nowych miejsc parkingowych do SPP.
Komentarze
32