„Głód” to bodajże najbardziej oczekiwany przez szczecińską publiczność film, spośród propozycji, które można obejrzeć w ramach przeglądu Era Nowe Horyzonty Tournée. Tym bardziej więc cieszy to, że ten wyjątkowy i ważny obraz, można będzie zobaczyć w w kinie „Pionier” na kolejnych „normalnych” seansach już po zakończeniu przeglądu (od piątku, 12 lutego).
Debiut Steve`a McQueena (nie mylić ze znanym amerykańskim aktorem !) to przede wszystkim film boleśnie precyzyjny i dopracowany w każdym detalu. Rzecz o bezkompromisowej walce o ideały i rozprawa na temat wartości ofiar ponoszonych w imię idei. Akcja filmu została umieszczona w Irlandii Północnej z końca lat 70. i początku 80-ych . To czas eskalacji konfliktu między katolikami i protestantami, którego główną przesłanką jest decyzja władz brytyjskich o traktowaniu członków IRA jak kryminalistów, odmowa uznania ich za więźniów politycznych. Efektem tych zarządzeń były bunty w jednostkach penitencjarnych, protesty (odrzucenie więziennych uniformów oraz rezygnacja z higieny osobistej), a w ostatecznej fazie - strajk głodowy przeprowadzony w 1980 roku. Reakcją brytyjskich władz były brutalne akcje strażników i policji, mające na celu stłumienie wszelkich zarodków oporu.
Reżyser pokazuje nam zatem wiele drastycznych scen – przymusowe mycie więźniów, przepuszczanie ich przez kordon używających środków przymusu, służb mundurowych czy egzekucję na jednym z wykonawców tych czynności (w tej scenie mamy też dawkę czarnego humoru za sprawą wykorzystaniu znanego angielskiego idiomu „push up the daisies”). Oczywiście nie tylko obrazy są w tym filmie tak ważne choć to one najmocniej wpływają na emocje widza. Kluczowy dla całości jest ponad 20 minutowy dialog (w jednym ujęciu) pomiędzy Bobby Sandsem, (który postanowił rozpocząć strajk głodowy) i księdzem zmierzającym do tego by za pomocą argumentów nie tylko religijnych, przekonać go do zmiany decyzji. Rozmowa jest w pierwszym stadium bardzo dynamiczna. Argument za argument. Cios za cios. To dawka historii Ulsteru w pigułce, a zarazem rozważania o człowieczeństwie, o sensie cierpienia. Michael Fassbender (można go zobaczyć także m.in. w „Bękartach Wojny”Q.Tarantino oraz w pokazywanym właśnie w „Pionierze” obrazie „Fish Tank”), który wystąpił w roli Bobby Sandsa stworzył niezwykłą kreację. Jego bohater to człowiek zdeterminowany by użyć wszelkich środków, które mogą doprowadzić do celu. Widzimy w ostatnich scenach filmu jak jego ciało dosłownie dezintegruje się na naszych oczach, a jednak on sam nie poddaje się chęci przerwania protestu. Narracja nie koncentruje się jednakże tylko na tej postaci.Początek filmu przedstawia zwykły dzień pracy więziennego funkcjonariusza Raya Lohana (w tej roli Stuart Graham), bezwzględnie traktującego osoby powierzone jego nadzorowi. To spojrzenie za drugą stronę barykady. Tam też są ludzie i wykonują swoją pracę...
Film został nagrodzony m.in. na festiwalach w Cannes, Toronto i San Sebastian, a Steve McQueen to na pewno jeden z najbardziej obiecujących młodych twórców stojących za kamerą.
Komentarze
0