Dziś gospodarzem budynku jest Centrum Solidarności „Stocznia”. Instytucja kultury, która w miejscu podpisania porozumień sierpniowych przygotowuje wystawy, organizuje debaty i zabezpiecza odnalezione na miejscu historyczne artefakty.
Właz był świetnie ukryty
Czasem odkrycia są tam dokonywane w niespodziewanych okolicznościach. Tak było w poniedziałek, podczas nagrywania podcastu.
– W pomieszczeniu technicznym przy scenie byliśmy wcześniej dziesiątki razy i nic nie zwróciło naszej uwagi. Tym razem poczułem, że w jednym miejscu podłoga się lekko „chybocze”. Odkryliśmy, że ukryto tam właz, który świetnie wpisano w układ podłogi – opowiada Paweł Domański, kierownik Wydziału Wystaw Stałych w Centrum Solidarności „Stocznia”. – Gdy zajrzeliśmy do środka, z wrażenia nogi się pode mną ugięły. Znaleźliśmy bardzo cenne zabytki.
Mowa o dokumentach komitetu zakładowego „Solidarności” oraz drewnianej skarbonie. Pochodzą z grudnia 1981 roku, ze strajku głodowego milicjantów. W czasie „karnawału Solidarności” władze PRL dopuściły funkcjonowanie niezależnych związków zawodowych. Ale milicjantom nie pozwalano wstępować do „Solidarności” i represjonowano osoby które deklarowały taką chęć (np. zwalniając z pracy). Stąd protest, na który stoczniowcy udostępnili milicjantom świetlicę.
W czasie strajku ogłoszono stan wojenny, a stocznię otoczył kordon służb. To najprawdopodobniej wtedy ukryto dokumenty pod podłogą, gdzie przeleżały ponad 40 lat.
Co dokładnie znajduje się w skarbonie?
W skrytce znaleziono między innymi teczkę z dokumentami Andrzeja Milczanowskiego i ręcznie pisaną uchwałę Komitetu Zakładowego „Solidarności” w Stoczni Szczecińskiej o pomocy dla milicjantów. Jest też drewniana skarbona, do której wrzucano datki na wolne związki zawodowe dla milicjantów.
– Słyszymy, że brzęczą w niej monety, na pewno są tam też papiery, nie wiemy, czy pieniądze, czy dokumenty. Na razie jeszcze nie otwieraliśmy skarbony. Chcemy to zrobić komisyjnie w obecności ekspertów. Traktujemy ją jak świętość – podkreśla Paweł Domański.
„Będziemy przeszukiwać ją jeszcze dokładniej. Centymetr po centymetrze”
W ostatnich dniach pracownicy Centrum Solidarności „Stocznia” dokonali jeszcze innego odkrycia. Też w niecodziennym miejscu, bo w kartonie wciśniętym w szczelinę między szafą a ścianą.
Były tam dokumenty, między innymi ręcznie spisany komunikat do stoczniowców, który czytano przez radiowęzeł w czasie jednego ze strajków.
„Uwaga stoczniowcy!
Do wszystkich służb porządkowych i komisji wydziałowych!
Mówię w imieniu komitetu strajkowego o (…) systemie działania służb porządkowych i wydawania przepustek upoważniających do wejścia na teren i wyjścia z terenu stoczni. Przepustki dla pracowników wydają tylko komisje wydziałowe (tylko w szczególnych przypadkach). Dla pozostałych osób przepustki wydaje komitet strajkowy.
Uwaga służby porządkowe!
Zwracam uwagę na solidne i rzetelne pełnienie obowiązków ochrony terenów przydzielonych poszczególnym kom…(skreślone) służbom wydziałowym. Szczególną uwagę zwracam na rejon piekarni. Teren ten jest aktualnie szczególnie niebezpieczny.”
– Stan wskazuje, że kartka może pochodzić z lat 80. Najprawdopodobniej ze strajku w roku 1981. Po tym jak opisaliśmy nasze znalezisko na facebookowym profilu „Szczecin znany i historyczny”, zgłosiła się do nas pani, która rozpoznała charakter pisma swojego ojca – opowiada Paweł Domański.
Jest przekonany, że stoczniowa świetlica nie zdradziła jeszcze wszystkich tajemnic. – Będziemy przeszukiwać ją jeszcze dokładniej. Centymetr po centymetrze – zapowiada.
Zwiedzanie z przewodnikiem
Świetlicę będzie można zwiedzić w niedzielę, 31 sierpnia, czyli dzień po rocznicy podpisania w tym miejscu porozumień sierpniowych. Wycieczki z przewodnikiem zaplanowano od 10:00 do 13:00.
Dzień wcześniej odbędzie się dyskusja o wydarzeniach Sierpnia 1980 r. i dziedzictwie „Solidarności”. Początek o godzinie 17:00.
Centrum Solidarności „Stocznia” w Szczecinie mieści się przy pl. Ofiar Grudnia 1970 r. 19. Przed główną bramą stoczni trzeba skręcić w prawo.
Komentarze