Ta znakomita amerykańska wokalistka gościła już kiedyś w Filharmonii w Szczecinie. Pięć lat temu zaśpiewała tematy z filmów Spike`a Lee podczas koncertu ich kompozytora, Terence`a Blancharda. Teraz China Moses powróciła do tego samego miejsca i 25 września wystąpiła w finale festiwalu MUSIC.DESIGN.FORM. Tym razem zaprezentowała przede wszystkim własne utwory, w tym także zupełnie nowe kompozycje!


Wielka witalność i dużo wzruszeń

Jest córką Dee Dee Bridgewater i ma podobny do niej tembr głosu. Jednak swoją słynną mamę przebija już ekspresją prezentacji i temperamentem scenicznym. Co prawda China Moses podczas wczorajszego występu śpiewała głównie siedząc przy stoliku, ale wielokrotnie wstawała, by też potańczyć. Artystka emanowała witalnością, choć były także momenty, kiedy poddała się wzruszeniu, które musiało się pojawić przy kilku kompozycjach…

Bardzo ceniony dyrygent i producent

Orkiestrę Filharmonii w Szczecinie, która wykonywała wszystkie utwory, dyrygował Troy Miller, multinstrumementalista i producent znany ze współpracy ze sławami muzyki soulowej i jazzowej, takimi jak Chaka Khan, Macy Gray, Gloria Gaynor, Jamie Cullum czy Gregory Porter, z którym w 2018 roku wystąpił w Filharmonii w Szczecinie, także dyrygując orkiestrą. Rok później ponownie gościł w „lodowym pałacu”, gdy w ramach drugiej edycji MDF Festival poprowadził szczecińskich filharmoników podczas występu brytyjskiej wokalistki, Laury Mvuli.

Przejmująca cisza

China Moses właśnie wraz Troyem Millerem tworzy swoją nową płytę i z niej przedpremierowo przedstawiła kilka utworów, w tym m.in. „Another Night”, opowieść o samotności, której doświadczała np. podczas tras koncertowych oraz przejmujący „Silence”. Zapowiadając tę drugą kompozycję, wokalistka opowiadała o świecie, który daje nam tyle radości, ale też tak wiele smutku. Wspomniała przy tym o swoich przyjaciołach, którzy zginęli podczas ataku terrorystycznego w Paryżu.

Mocne, kwartetowe wsparcie

W programie wieczoru najwięcej znalazło się jednak piosenek z płyty „Nightintales”. Usłyszeliśmy m.in. „Breaking Point”, „Disconnected”, „Put It on the Line” czy „Nicotine”, a także odśpiewaną z udziałem publiczności przebojową kompozycję „Running”, która ten album rozpoczyna. Szczególnie efektownie w tym właśnie utworze zaprezentował się jazzowy kwartet pianisty Pawła Tomaszewskiego. Towarzyszyli mu Michał Grott (gitara basowa), Wojciech Fedkowicz (perkusja) i Mateusz Głuszak (gitara elektryczna).

Czuły hołd dla Dinah Washington

China Moses dużo słów poświęciła postaci legendarnej wokalistki, którą była Dinah Washington. Mówiła, że wywarła ona na nią samą ogromny wpływ, a twórczość Washington jest dla niej niezwykle inspirująca. Podczas tego wieczoru Moses zaśpiewała najpierw utwór „You're Crying” Quincy Jonesa, wykonywany przez tę artystkę, a na finał całego koncertu wybrała „What A Difference A Day Makes”, utwór, który opisała jako szczególnie dla niej istotny („most important on Earth”)! Ten liryczny epilog był niewątpliwie jednym z bardziej poruszających fragmentów programu, a widzowie oczywiście docenili ten, tak bardzo emocjonalny przekaz. Niektórzy wychodząc z Sali Złotej, mówili, że tak znakomitego, czarnego głosu jeszcze nie słyszeli!

Po takich wrażeniach piąta edycja MDF Festival będzie z pewnością jeszcze długo wspominana, choć Filharmonia w Szczecinie już anonsuje kolejne ciekawe wydarzenia. W „lodowym pałacu” wkrótce pojawią się m.in. Peter Gregson, Bernard Maseli i Leszek Możdżer!