W sobotni wieczór (14 kwietnia) szczecińscy fani ulicznego hip – hopu tłumnie wypełnili klub Pierwsze Miejsce. Powodem tak dużego zainteresowania był występ jednego z najbardziej kontrowersyjnych duetów hip – hopowych na rodzimej scenie – Hemp Gru. Na scenie oprócz głównych gwiazd koncertu zaprezentowali się także inni członkowie DIIL GANGU (Jongmen, Hudy HZD, Jasiek MBH) oraz lokalne supporty (SPRZYMIERZENI, POL HASZ, EM SI).

Lokalnie

Koncert rozpoczął się od występu dwóch ekip (SPRZYMIERZENI, POL HASZ) i raperki ze szczecińskiego podziemia (EM SI). Każdy z artystów miał niewiele czasu na zaprezentowanie swojej twórczości ( około 15 – 20 minut), a szczecińską publikę najbardziej porwał występ – najliczniej reprezentowanego –  POL HASZ-u. Ze sporym zainteresowaniem, głównie ze względu na nieliczne grono przedstawicieli płci pięknej w rap grze, spotkała się także EM SI. W kawałkach wykonanych przez lokalne suporty dominowała tematyka dotycząca konfidentów, uwielbienia substancji zakazanych oraz nienawiści do policji i systemu.   

DIIL GANG

Po szczecińskich supportach przyszła pora na reprezentantów DIIL GANGU. Na scenie zaprezentowali się Jongmen, Hudy HZD i Jasiek MBH. Pierwszy z wymienionych z wyraźnie zaznaczoną pewnością siebie  zagrał tylko kilka utworów, ale udało mu się rozruszać osoby zgromadzone w klubie. Z najlepszym przyjęciem spotkał się kawałek, który nagrał razem z toruńską ekipą PTP, ”Niech to idzie w całą Polskę”. Dwaj kolejni przedstawiciele DIIL GANGU wystąpili  z kolei w duecie, prezentując materiał z solowych krążków, w tym premierowo z płyty ”Historie z dna”. Podczas występu Hudego HZD i Jaśka MBH kilkukrotnie na scenie pojawił się Wilku, co za każdym razem spotykało się z ogromnym aplauzem ze strony fanów. Jednak ich występ był nieco mniej energetyczny niż grającego przed nimi Jongmena.   

Sami swoi

Po wspomnianej trójce reprezentantów DIIL GANGU, około godziny 23, na scenie pojawiły się dwie kluczowe postacie tej ekipy, czyli Wilku i Bilon. Przywitani zostali przez kilkukrotnie skandowane przez szczecinian hasło: „Sadzić, palić, zalegalizować”. Duet zaprezentował przekrój swojej twórczości, rozpoczynając występ od kawałków najnowszych (”Diil Gang”, ”Kiedy zabraknie słońca”), kończąc na tych z debiutanckiego ”Klucza” (”Cudowny dzieciak”). Na szczególną uwagę zasługuję wykonanie dwóch kawałków wymierzonych przeciwko policji, tj. ”Nienawiści” i ”H.W.D.P.”). W przypadku drugiego utworu dzięki reflektorom  udało się podkreślić wymowę kawałka. W momencie gdy muzycy akcentowali literę „P” z refrenu, rozświetliły one wnętrze klubu Pierwsze Miejsce. Po tym utworze publika, zachęcona przez warszawskich raperów, skandowała jeszcze znane hasło rozpoczynające się od słów: ”Zawsze i wszędzie”.  

Jedną z niespodzianek, które czekały na szczecińskich fanów Hemp Gru, było solowe wykonanie przez Wilka utworu ”28.09.97” z klasycznej płyty Molesty ”Skandal”.  Warszawscy artyści podczas koncertu zagrali także swoje największe przeboje z płyty ”Klucz” (”Zjedz skręta”, ”To jest to”) oraz z albumu ”Droga” (”Droga”, ”Dr. Joint”). Szczecinianie niejednokrotnie domagali się też wykonania najbardziej wyczekiwanych przez siebie kawałków. W przypadku jednego z nich (”Sami swoi”) Bilon podszedł do sprawy z humorem i zadał pytanie zgromadzonym: „A czy są tutaj sami swoi?”, a następnie, po uzyskaniu pozytywnej odpowiedzi, wykonał wraz z Wilkiem wymieniony hit. Jednak warszawscy raperzy najbardziej zaimponowali publice, okazując sympatię Pogoni Szczecin. Zza kulis koncertowi Hemp Gru przyglądało się także dwóch członków ekipy Stoprocent: Wini i Rena. Po występie gwiazd wieczoru niestrudzeni szczecinianie mogli wziąć udział w After Party.

Niedogodności i odbiór koncertu

Niestety impreza w klubie Pierwsze Miejsce nie odbyła się bez komplikacji. Kilkukrotnie wystąpiły problemy – zwłaszcza w przypadku występu Wilka i Bilona – z mikrofonami, a także z jednym z głośników. Niewłaściwie ustawione nagłośnienie utrudniało także zrozumienie niektórych tekstów utworów.

Mimo to koncert spotkał się z bardzo dobrym odbiorem szczecinian. Publika reagowała bardzo żywiołowo na poczynania Wilka i Bilona na scenie. Szczególnie widoczne było to w momentach, w których uczestnicy koncertu rapowali wraz z muzykami teksty niektórych utworów.