Praktycznie co roku Opera na Zamku w Szczecinie zdobywa nagrody w tym prestiżowym konkursie. Tak też stało się podczas ostatniej edycji najważniejszego w polskiej muzyce klasycznej konkursu "Teatralnych Nagród Muzycznych im. Jana Kiepury". Artyści, którzy współpracują z tą szczecińską sceną zdobyli cztery statuetki, w tym dwie za spektakl „Dzieci z dworca ZOO”! Jednak w najbliższym sezonie tę sztukę będzie można zobaczyć w Szczecinie praktycznie tylko... raz.

Cztery nagrody dla Opery na Zamku

W minionym tygodniu podczas uroczystej gali w Zamku Królewskim w  Warszawie nagrody te przyznano m.in. Bożenie Bujnickiej za najlepszy debiut śpiewaczki (rola Iris w „Guru” L. Petitgirarda) oraz Rafałowi Pawnukowi za najlepszy debiut śpiewaka (Guglielmo w „Così fan tutte” W. A. Mozarta). Aż dwie statuetki (wzorowane na postaci słynnego polskiego tenora) otrzymali też artyści, którzy przygotowali balet „Dzieci z dworca ZOO” - Robert Glumbek został uhonorowany za najlepszą choreografię, a Karolina Cichy-Szromnik dostała nagrodę w kategorii najlepsza tancerka (pozostałe formy taneczne).

Kultowa książka, ważny temat

Spektakl powstał na podstawie bardzo popularnej w latach 80., książki Christine F. "My dzieci z dworca ZOO". Szczecińska interpretacja, to impresja na temat najważniejszych scen tej powieści. Tancerze ukazują narkotyczne otępienie, lęk, apatię, ale też radość i uniesienie. Jest to dzieło, które doceniają nie tylko wielbiciele i znawcy baletu, ale także widzowie, którzy przyszli na spektakl na przykład dlatego, że znają książkę lub jest to dla nich ważny temat. Szczecińska wersja tej historii, to pierwsza jej adaptacja na język tańca. Dotąd powstał m.in. film i spektakle teatralne. Opera na Zamku była praktycznie prekursorem w tej dziedzinie i jest to kolejny powód, by tę inscenizację zobaczyć.

Sukces, który nie tylko cieszy

Warto dodać, że spektakl wcześniej zdobył najważniejsze szczecińskie wyróżnienie teatralne, czyli Bursztynowego Pierścienia 2018 dla Najlepszego Spektaklu Sezonu (gala odbyła się w grudniu ubiegłego roku). Jednak w rozpoczętym właśnie sezonie artystycznym nagradzane "Dzieci z dworca Zoo" na scenie Opery na Zamku będzie można objrzeć tylko raz, na co zwrócił uwagę znany szczeciński dziennikarz Rafał Jesswein.

„Jaki jest system finansowania Opery na Zamku, skoro wystawiając znaczące, doceniane i nagradzane spektakle, jest ona w stanie pokazać je publiczności jeden lub dwa razy w roku? (...) Jeśli 23 listopada br. będę musiał wyjechać poza Szczecin to do października 2020 roku nie zobaczę już spektaklu, z którego mieszkańcy Szczecina mogą być dumni. To mają, w tej sytuacji, teatr operowy czy nie?” – pyta Jesswein na swoim profilu na Facebooku.

Jesteśmy teatrem repertuarowym

Jeżeli chodzi o ścisłość, to spektakl będzie prezentowany w Operze na Zamku dwukrotnie. Na 22 listopada zaplanowano jeszcze prezentację dla szkół (ta data jest podana w papierowym programie na najbliższe miesiące, na stronie internetowej w kalendarium tej instytucji jej nie ma). Jednak dla szerszej publiczności przewidziany jest tylko jeden pokaz (dzień później).

– My jesteśmy teatrem repertuarowym, więc nie możemy zagrać więcej niż dwa razy, gdyż są zagwarantowane terminy także na inne tytuły – odpowiada na nasze pytanie w tej sprawie, Magdalena Jagiełło-Kmieciak, rzeczniczka prasowa Opery na Zamku. – Jeśli będą sygnały o zapotrzebowaniu, szczególnie z placówek oświatowych, to jest możliwość, by zostały wprowadzone dodatkowe terminy jeszcze w tym sezonie. To jednak będą pokazy właśnie dla szkół – dodaje.

Bilety prawie wyprzedane

Na razie nie pozostaje zatem nic więcej jak wysyłać zapytania do Opery na Zamku lub pospieszyć do kasy i zaopatrzyć się w bilet na listopadową prezentację „Dzieci z dworca ZOO”, ponieważ wejściówki w dużym stopniu są już wyprzedane...