Ostatnie tygodnie to niewątpliwie bardzo pracowity czas dla Opery na Zamku w Szczecinie. Po majowej premierze „Króla Rogera”, ta instytucja przygotowała kolejny, zupełnie nowy spektakl! 5 czerwca nastąpi premiera „Małego Księcia” według słynnej powieści Antoine de Saint Exupéry`ego, w choreografii i inscenizacji kierownika baletu – Lucyny Zwolińskiej.

Dzieło o gigantycznej mocy

– To najczęściej tłumaczone dzieło na świecie, absolutnie ikoniczne. Dlaczego akurat wszyscy ludzie na świecie, bez względu na to, gdzie żyją, chcą tłumaczyć „Małego Księcia”? To niewielkich rozmiarów, ale gigantycznej mocy dzieło, opowiada o dwóch rzeczach najistotniejszych dla człowieka: wiernej przyjaźni i bezinteresownej miłości – mówi Jacek Jekiel, dyrektor Opery na Zamku.

Antoine de Saint-Exupéry wydał to dzieło w 1943 w Nowym Jorku, a przez kolejne dekady zostało przełożone na ponad 300 języków bądź dialektów. Aktualnie jego sprzedaż szacowana jest na ponad 140 milionów egzemplarzy. Fenomen tej pozycji wynika m.in. z tego, że tylko pozornie jest to lektura skierowana dla dzieci. Pod warstwą baśniowej, pełnej wieloznaczności fabuły znajdujemy też wątki realistyczny i psychologiczny. Jest to jedyna książka w dorobku autora, którą sam zilustrował i zawarł w niej wiele motywów osobistych.

Męska wrażliwość, kobieca siła

– W tej historii, którą widzowie obejrzą, następuje zderzenie dwóch światów: dziecięcego i dorosłego. Ten drugi przepełniony jest nie tylko wiedzą i doświadczeniami, ale też patrzeniem na życie przez pryzmat materialny. Lubię kontrasty, dlatego będziemy mieli zarówno sceny intensywne i agresywne, jak również bardzo delikatne i filigranowe. Często też staram się zacierać różnice między tym co męskie i żeńskie, uwypuklam zatem wrażliwość mężczyzn i siłę kobiet. Wprowadzamy natomiast dużo koloru, by skontrastować prostotę kostiumów – opowiada Lucyna Zwolińska, autorka choreografii i inscenizacji, kierownik baletu Opery na Zamku.

Multimedia i rozbity samolot

Rolę tytułową zatańczy Patryk Kowalski, Różą będzie Aleksandra Januszak, a Królem Żaneta Bagińska (w kolejnych spektaklach Andrzej Śmiałek). Projekcje multimedialne, które uzupełnią scenografię, stworzoną przez Grzegorza Policińskiego, wykonał Robert Przybył – asystent kierownika baletu, który w inscenizacji także wystąpi jako tancerz. W premierowej obsadzie będzie Bankierem.

– Jeśli chodzi o scenografię, to Lucyna Zwolińska lubi zostawiać przestrzeń tancerzom. W jej choreografiach ta sfera jest zatem zawsze minimalistyczna i tak też będzie w „Małym Księciu”. Symboliczna będzie konstrukcja rozbitego samolotu – mówi Przybył.

Muzyka kameralna, symfoniczna i... syntezatorowe beaty

Autorem muzyki do „Małego Księcia” jest włoski twórca, mieszkający aktualnie w Polsce, Gabriele Basilico. Znany jest ze współpracy z Mozzarteum Orchestra Salzburgi Balthasar-Neumann Ensamble, a także z dzieł solowych.

– To była jedna z najtrudniejszych muzycznych podróży, jakie kiedykolwiek odbyłem. To opowieść dla dorosłych w stroju baśni. To także gra lustra pomiędzy fikcją, historią Małego Księcia a prawdziwym życiem jej autora. Postanowiliśmy z Lucyną Zwolińską przedstawić własną interpretację każdej postaci, co pozwoliło na stworzenie niejednorodnych, niejednokrotnie kontrastujących ze sobą pejzaży dźwiękowych. Z tego powodu są tu partytury solo od fortepianu poprzez muzykę kameralną, orkiestrę symfoniczną, po muzykę elektroniczną i beaty z syntezatorami... – to jego zapowiedź tego, co usłyszymy już w niedzielę, 5 czerwca.

W tym sezonie spektakl zostanie pokazany jeszcze 7, 8 i 9 czerwca. Bilety są dostępne.