Latem pacjenci chętnie korzystają z tarasu, zimą mogą jedynie patrzeć w sufit. Stąd pomysł hospicjum na ogród zimowy, by umożliwić podopiecznym kontakt z naturą przez cały rok. Na jego budowę potrzeba ponad 460 tysięcy złotych. „Ze swoich środków nie jesteśmy w stanie tego zrealizować”, mówi dyrektor placówki. Dlatego też uruchomiono zbiórkę.

Chcą, by ich podopieczni nie byli zamknięci w jednej sali

Hospicjum św. Jana Ewangelisty w Szczecinie przy ul. Pokoju 77 świętuje 38. rok działalności i z tej okazji dzieli się swoim marzeniem – zapewnić pacjentom jeszcze większy komfort dzięki całorocznemu dostępowi na taras.

– Latem wszyscy się na niego pchają – przyznaje pan Marek, pacjent hospicjum. – Dla nas to zmiana perspektywy, ale zimą pozostaje nam patrzenie w sufit.

Stąd też plany hospicjum, by taras przekształcić w ogród zimowy, dzięki któremu byłby on dostępny dla pacjentów przez cały rok. Przeszklone pomieszczenie byłoby wypełnione zielenią i zapewniało kontakt z naturą nawet w niepogodę.

– Wiemy, jak ważny jest kontakt z przyrodą dla każdego, lecz też jak ważne byłoby miejsce, w którym chorzy mogą przebywać poza salą, w której są dzień i noc. Chcemy, by to było dodatkowe miejsce spotkań, wspólnego bycia razem, odpoczywania, rekreacji, integracji – tłumaczy ks. Andrzej Partika SAC, dyrektor hospicjum. – Może to brzmi jak sprawa trywialna dla nas, którzy się przemieszczamy. Ale dla kogoś, kto przebywa w jednym pokoju, takie miejsce, do którego mógłby na parę godzin każdego dnia wyjechać, byłoby bardzo cenne.

– Kontakt z przyrodą dla osoby chorującej jest ważny. Wyjeżdżanie na taras bardzo poprawia samopoczucie psychiczne – podkreśla Katarzyna Wojtyniak, psychoonkolog.

Potrzeba ponad 460 tysięcy. Hospicjum organizuje zbiórkę

Taras jest duży, ma blisko 130 metrów kwadratowych powierzchni. By zamienić go w ogród zimowy, jak szacują władze hospicjum, potrzeba około 460 tysięcy złotych. To kwota, której hospicjum nie jest w stanie samemu zaoszczędzić.

– Ze swoich środków nie jesteśmy w stanie tego zrealizować. Hospicjum jest miejscem, które nie może oszczędzać na lekach, środkach opatrunkowych. Nie wyobrażam sobie, by zmienić jakość tej opieki, pomniejszając codzienne działania, jakość posiłków czy opieki medycznej – podkreśla dyrektor. – Jako placówka jesteśmy finansowani z NFZ, ale też utrzymujemy się z datków, 1,5% procenta i pojedynczych zbiórek w parafiach. Pacjenci nie płacą ani złotówki. Pobyt i leki mają absolutnie za darmo.

– Warto podkreślić, że choć hospicjum często kojarzy się z miejscem, gdzie życie się kończy, to ono tu nadal trwa. Pacjenci trafiają w trudnym stanie, ale staranne leczenie może spowodować, że wracają do sił – mówi Justyna Tyrakowska, kierownik zespołu.

– Co oczywiście nie oznacza, że są zdrowi – zaznacza dyrektor. – Ale można na tyle stan poprawić, by pacjent mógł funkcjonować w swoim domu.

Zbiórkę można wesprzeć, wpłacając datki poprzez stronę: https://www.siepomaga.pl/ogrod-zycia-dla-pacjentow-hospicjum.

Hospicjum św. Jana Ewangelisty w Szczecinie działa od blisko 40 lat. W tym czasie swoją opieką objęło blisko 23 tysięcy chorych. Obecnie to 28 pacjentów w hospicjum stacjonarnym i ponad setka w hospicjum domowym. Od zeszłego roku placówka oferuje również wsparcie dla rodziców spodziewających się dziecka ze zdiagnozowanymi nieuleczalnymi wadami śmiertelnymi w ramach hospicjum perinatalnego, z którego skorzystało już kilkadziesiąt osób. Hospicjum to 83 pracowników oraz rzesza wolontariuszy, wśród nich tacy, którzy współpracują z placówką kilkadziesiąt lat.