Pięć dni filmowych wrażeń już za nami! Szczecin Film Festival 2022 oficjalnie zakończył się 24 października w Studio S1 Polskiego Radia Szczecin. Tego wieczoru poznaliśmy laureatów wszystkich nagród. Powody do radości mają na pewno twórcy z Ukrainy i Hiszpanii…


„Piękny dom” najlepszy

Główną częścią festiwalu był Konkurs Europejski. W tym roku pokazano 25 obrazów z 11 krajów, w tym aż 7 produkcji z Hiszpanii, a także filmy z Polski, Niemiec, Włoch, Ukrainy, Węgier, Austrii, Danii, Belgii, Francji, USA. Nagrodę za najbardziej poruszający film, ufundowaną przez marszałka województwa zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza, jurorzy przyznali obrazowi „When Will the Warmth Come?” ukraińskiej reżyserki Oleksandry Pletenetskiej. Natomiast nagrodę za najlepszy film, ufundowaną przez prezydenta miasta Szczecina Piotra Krzystka, zdobył twórca filmu „Beautiful House” – hiszpański reżyser, Paul Amor.

Aż 5 wyróżnień dla shortów

W drugim festiwalowym konkursie (Zachodniopomorskie Shorty) nagrodę główną, ufundowaną przez marszałka województwa zachodniopomorskiego, otrzymał film „Pieśń Bielika”, który wyreżyserował Piotr Biniek, ale jury przyznało także aż 5 wyróżnień! Trafiły one do autorów produkcji: „Stan 1981” w reżyserii Anny Wiśniewskiej i Krzysztofa Kuźnickiego, „Nowa symfonia” w reżyserii Mateusza Żeglińskiego, „Vibe” w reżyserii Michała Marksa (o którym pisaliśmy w osobnym artykule kilka dni temu), „Pacyfikacja stoczni szczecińskiej im. A. Warskiego w 1981 roku” w reżyserii Moniki Marii Mazanek-Wilczyńskiej oraz „Moja miłość” w reżyserii Kuby Ptaszyńskiego.

Introspekcyjna podróż

Jednym z najważniejszych punktów w programie festiwalu był pokaz filmu „Wölfelsgrund. Patho Film” Adama Sikory połączony ze spotkaniem z twórcą w Kinie Zamek w niedzielę, 23 października. Ten wieloletni współpracownik Lecha Majewskiego (filmy „Angelus”, „Wojaczek”) czy Jerzego Skolimowskiego („Essential Killing”, „Cztery noce z Anną”) zrealizował w Międzygórzu w Kotlinie Kłodzkiej poetycki obraz, który można nazwać introspekcyjną podróżą bohatera-narratora do tytułowego miejsca.

Interesująca architektura i mroczna energia

– Nie uważam siebie za reżysera, a za autora – mówił Sikora podczas spotkania. – Obraz jest dla mnie głównym nośnikiem treści. W tym filmie posługuję się czernią i bielą, bo takie barwy syntetyzują rzeczywistość i nadają jej rangę alegoryczno-symboliczną, dzięki czemu udało się chyba po części chociaż ukazać prawdę filmowanego miejsca. Miejsca bardzo szczególnego, bo Międzygórze posiada interesującą architekturę i dość mroczną energię… – uzasadniał twórca.

Adam Sikora odpowiadał też na pytania widzów. Opowiadał o swoim debiucie operatorskim w filmie Jerzego Antczaka „Dama kameliowa” oraz o tym, jak „Wölfelsgrund. Patho Film” był odbierany podczas wcześniejszych pokazów, na przykład na festiwalu „Kino na granicy” w Cieszynie. Wspominał również o narzędziach, których użył w tej nietypowej narracji (w obrazie pojawia się m.in. ciekawie wykorzystany dyktafon). To była pierwsza wizyta tego twórcy w Szczecinie. 24 października poprowadził on także zajęcia warsztatowe w I LO.