Policjanci mówią o prawdziwej „walce z czasem”. Zatrzymano kierowcę, za którym w piątek funkcjonariusze ruszyli w pościg. Konsekwencją był poważny wypadek. W wyniku zderzenia radiowozu z autobusem komunikacji miejskiej rannych zostało 11 osób, w tym 2 dzieci. Sprawa jest rozwojowa. Zatrzymano jeszcze dwie osoby, jedna została przesłuchana w charakterze świadka.

Radiowóz, który w piątek zderzył się z autobusem linii B, ścigał samochód, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Kierowcy udało się uciec funkcjonariuszom. Mężczyzna został schwytany przez policjantów z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. Przebywał w Stargardzie.

– Do działań poszukiwawczych w początkowej fazie zaangażowały się praktycznie wszystkie wydziały komendy miejskiej wraz z komisariatami. Bardzo szybko odnaleziono porzucony pojazd i ustalono, kto mógł się nim poruszać. Od tego momentu rozpoczęła się walka z czasem, ponieważ policjanci wiedzieli, że mają do czynienia z osobą, która wielokrotnie popadała w przeszłości w konflikt z prawem i istniała obawa ukrycia się – relacjonuje Paweł Pankau z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.

W pojeździe poza uciekinierem miały jechać jeszcze dwie osoby. Również zostały zatrzymane na terenie Stargardu. 

– Podczas zatrzymań funkcjonariusze zabezpieczyli przy nich środki odurzające. W tej chwili trwają czynności z zatrzymanymi pod nadzorem prokuratora. Sprawa jest rozwojowa – dodaje Pankau. 

Do zderzenia radiowozu z miejskim autobusem doszło w piątek w okolicach południa. Na miejscu pracowało 11 zespołów ratownictwa medycznego i 4 zespoły straży pożarnej. Poszkodowanych zostało 11 osób, do szpitala trafiło 9, w tym 2 dzieci. Służby nie informują jeszcze, jakie zarzuty mogą zostać postawione mężczyźnie.