Od wielu lat willa przy ul. Waryńskiego 7 na Pogodnie popada w ruinę. Budynek został porzucony przez właściciela, którego aktualne miejsce zamieszkania jest nieznane. To sprawia, że Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego nie jest w stanie wyegzekwować od niego wykonania prac zabezpieczających.
- To bardzo ciekawy architektonicznie budynek. Pokryty w górnej części przypominającym łuski gontem. To rzadkość na Pogodnie. Kiedyś była tam przychodnia dziecięca, dlatego willa wciąż budzi dużo wspomnień okolicznych mieszkańców – mówi Polina Wierzchowiec, przewodniczka miejska ze Stowarzyszenia Mieszkańców i Miłośników Pogodna "Pogodniak".
Budynek jest w „katastrofalnym stanie”
To właśnie pani Polina przypomniała w ostatnich dniach o budynku wpisanym go gminnej ewidencji zabytków. O jego przyszłość zapytała podczas programu „Studio wSzczecinie.pl”, gdy gościem Michała Kaczmarka był Michał Dębowski, Miejski Konserwator Zabytków.
- Jest to boleśnie znany mi przykład niedoskonałych przepisów ochrony tego typu obiektów. Ponieważ budynek dawnej willi, który rzeczywiście znajduje się w katastrofalnym stanie, jest ujęty tylko w gminnej ewidencji zabytków, więc nie jest chroniony na mocy wpisu do rejestru. Moje możliwości ograniczają się tak naprawdę do uzgodnień dokumentacji projektowej na etapie pozwolenia na budowę, bądź zgody na rozbiórkę. Takie wnioski nie były formułowane, obiekt został po prostu porzucony przez właściciela – odpowiedział Michał Dębowski.
Właściciel zapadł się pod ziemię
Nakazać prace zabezpieczające mógłby Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, który sprawą zajmuje się już od 2016 r. Problem w tym, że właściciel nie tylko porzucił willę, ale też... zapadł się pod ziemię.
- Nie znamy jego miejsca zamieszkania. Próbowaliśmy je ustalić w różny sposób, kontaktując się ze wszystkimi możliwymi instytucjami. Od służb podatkowych otrzymaliśmy informację, że właściciel wyjechał do Niemiec, podano nam też jego prawdopodobny adres. Wysłana tam korespondencja wróciła jednak do nas z adnotacją „adresat nieznany”. Jesteśmy bezsilni – mówi Andrzej Loch, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. - Staramy się zabezpieczyć ten obiekt. Za pomocą taśm i tabliczek z ostrzeżeniami.
Problemem bowiem jest nie tylko degradacja walorów architektonicznych budynku, ale też kwestia bezpieczeństwa. Wizja lokalna ekspertów potwierdziła, że willa jest w złym stanie technicznym, więc w żadnym wypadku nie można wchodzić na teren posesji.
- Teraz budynek jest w miarę zabezpieczony, ale wcześniej można było bez żadnego problemu wejść do środka – mówi Polina Wierzchowiec.
Ponad sto lat historii
Willę przy ul. Waryńskiego 7 wybudowano w latach 1910-11, gdy powstawało Osiedle Ackermannshöhe (Wzgórze Ackermanna), nazwane tak na cześć nadburmistrza Friedricha Ackermanna. Jak podaje Marek Łuczak w monografii „Szczecin Pogodno, Łękno”, budynek zaprojektował architekt Rudolf Gille, a zbudowano go dla księgarza Johana Burmeistera. W latach 30 XX wieku należał do berlińskiego przewodniczącego landu E. Farmera.
Po wojnie przez wiele lat w willi funkcjonowała przychodnia dziecięca. Później lekarze opuścili ten obiekt, a kilka lat później, w 2004 r., miasto sprzedało go za 1,3 mln zł. Następnie nieruchomość przechodziła jeszcze kilka razy z rąk do rąk. Co stanie się z nią w najbliższej przyszłości?
- Mam wrażenie, że wszyscy czekają, aż się zawali. Wtedy będzie można posprzątać teren i zapomnieć o problemach z zabytkowym budynkiem – komentuje Polina Wierzchowiec.
Komentarze
27