Deptak Bogusława bez bud. - Jest więcej przestrzeni, widać piękne kamienice - mówią mieszkańcy. Docelowo wszystkie ogródki gastronomiczne będą wyglądać podobnie.

Zmian trudno nie zauważyć. Nie ma już drewnianych konstrukcji, które pełniły rolę całorocznych ogródków przy lokalach na Deptaku Bogusława, a przed barami, kawiarniami i restauracjami stoją jedynie parasole.

Deptak Bogusława w nowej odsłonie

Zewnętrzne budy mogły funkcjonować do końca marca, a w kwietniu musiały na dobre zniknąć. Przedsiębiorcy mają bardzo szczegółowe wytyczne, jak teraz ogródki mogą wyglądać. To między innymi zakaz przysłaniania nawierzchni chodników i jezdni, jednorodność kolorów (parasole czy markizy muszą być w konkretnych odcieniach beżu i szarości). 

To jednak nie wszystko, bo nowe wytyczne dotyczą też wyposażenia ogródków. Mogą to być wyłącznie meble o lekkiej konstrukcji. - Jest zakaz stawiania ławo-stołów, ław, ławek, leżaków, zakaz ustawiania kontuarów, lodówek czy lad chłodniczych - mówi Sylwia Cyza-Słomska z Urzędu Miasta. Nie można też ustawiać potykaczy i reklam. Przedsiębiorcy mogą postawić całoroczne ogródki, jednak muszą to być konstrukcje stalowe i przeszklone.

Teraz wszystkie punkty mają ogródki z parasolami, jednak nie są one w kolorach zgodnych z wytycznymi. Sylwia Cyza-Słomska mówi o okresie przejściowym. 

- Obecnie jesteśmy na etapie, w którym dotychczasowi dzierżawcy ubiegają się o wydanie nowych pozwoleń na budowę ogródków całorocznych, które będą zgodne z obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Równolegle przyjmujemy również wnioski na ogródki sezonowe. Oznacza to, etap przejściowy i nie wszyscy przedsiębiorcy mogli literalnie zastosować się już do wytycznych - mówi i dodaje, że ważne, by zmiany postępowały w dobrym kierunku. 

Mieszkańcy: Deptak wydaje się większy

O wrażenia zapytaliśmy przechodniów na Deptaku Bogusława.

Szymon: - Pracuję obok, więc jestem tu codziennie. Na pewno jest ładniej, nie ma tych bud, jest więcej zieleni, jest więcej przestrzeni, deptak wydaje się większy, a jak wszystko będzie w jednym kolorze, to będzie to bardzo atrakcyjne.

Lila: - Dobrze, że ktoś o tym pomyślał. Podoba mi się.

Aleksander: - Deptak Bogusława to jedna z wizytówek Szczecina, przyjeżdża tu dużo obcokrajowców. Podoba mi się pomysł, żeby podkreślić piękno tego miejsca, zadbać o estetykę. Teraz dopiero widać piękne, stare kamienice.

Przedsiębiorcy już mówią o stratach

Entuzjazmu nie podzielają właściciele lokali przy Deptaku Bogusława. - Lokale tu są bardzo małe, te zewnętrzne, zabudowane ogródki pozwalały nam przyjąć więcej gości i przedłużyć sezon - mówi Marcin Nalewaj, właściciel Towarzyskiej. - Duże znaczenie przy takiej działalności ma też pogoda, bo jeśli lato będzie zimne, to leżymy. Parasole nie chronią przed wiatrem i deszczem - dodaje.

Jak wyliczył, już teraz widzi spadek dochodów o około 30 procent. Zwraca też uwagę, że postawienie nowej konstrukcji według wytycznych to koszt nawet 200 tys. złotych. - To gigantyczne pieniądze. Sama markiza rzymska, którą wymyśliło miasto to koszt 90 tysięcy złotych. A klienci już nam mówią, że tęsknią za zadaszonym ogródkiem - podkreśla.

Co na to miasto? - Oczywiście zależy nam również, by Deptak Bogusława tętnił życiem, dlatego zdajemy sobie sprawę jak ważnym elementem jest zachowanie funkcji użytkowej tego miejsca. Celem nadrzędnym jest jednak uporządkowanie i ujednolicenie tej przestrzeni z poszanowaniem historycznego charakteru tego miejsca - mówi Sylwia Cyza-Słomska. 

Marcin Nalewaj dodaje: - Zapraszamy do nas. Jeśli deptak rzeczywiście będzie tętnił życiem, jeśli szczecinianie będą chcieli tu spędzać wolny czas, to przetrwamy.