Po piątkowym zwycięstwie Pogoni Szczecin nad Piastem Gliwice (2:1) kibice Dumy Pomorza zeszli z trybun w dobrych humorach. Jednak euforia szybko ustąpiła miejsca gorącej dyskusji w internecie. Poszło o… herbatę. A dokładniej… o jej cenę. Kubek 200 ml kosztował aż 9 złotych. Dla wielu fanów była to kropla, która przelała czarę goryczy.

Jeszcze tego samego wieczoru w mediach społecznościowych pojawiły się dziesiątki komentarzy. Kibice ironizowali, że „za tę cenę herbata powinna być złota”, inni apelowali o zdrowy rozsądek. Sprawa szybko nabrała rozgłosu i została opatrzona hashtagiem #WonZDrogąHerbatą, który zaczął krążyć wśród sympatyków Portowców.

– Jak co roku wracamy do rozmowy ile powinien kosztować na stadionach kubeczek herbaty. Jak chcecie 9 zł to sprzedawajcie to w dużych kubkach, 500 mililitrów, a nie 200 mililitrów herbaty i ludzie krojeni jak za zboże, bo i tak kupią, bo zimno. Nie tędy droga do wysokiej frekwencji – skomentował Dawid Zieliński z podcastu „Skazani na Pogoń”.

Co ważne, do krytycznych głosów odniósł się sam właściciel Pogoni Szczecin Alex Haditaghi. Kanadyjski biznesmen, który od niedawna zarządza klubem, zareagował błyskawicznie, również w mediach społecznościowych.

– Myślę, że 9 złotych to za dużo za kubeczek herbaty, a 200 mililitrów to też za mała pojemność. Zajmiemy się tym i natychmiast wprowadzimy odpowiednie zmiany. Dziękujemy za informację – odpowiedział właściciel i prezes Pogoni.

To ważny sygnał, bo kwestie gastronomiczne od tego sezonu są w gestii nowo powołanej spółki „Pogoń 1948 Catering”, która odpowiada za obsługę kibiców podczas meczów. To spółka powiązana bezpośrednio z klubem, więc reakcja Haditaghiego może przełożyć się na realne i szybkie korekty.

Czy faktycznie ceny na stadionowych barach ulegną zmianie, przekonamy się już wkrótce. Najbliższa okazja nadarzy się 25 października, gdy Portowcy zagrają na własnym boisku z Cracovią. Wtedy okaże się, czy klub dotrzyma słowa i wsłucha się w głos kibiców, dla których – jak sami podkreślają – nie cena biletu, ale „szczegóły dnia meczowego” często decydują o tym, czy zdecydują się przyjść na stadion z całą rodziną.