Policjanci z Oddziału Prewencji zatrzymali dwóch włamywaczy. Otworzyli drzwi mieszkania kluczami, ze skradzionej wcześniej torebki. Przy wyjściu, na korytarzu czekała na nich niespodzianka - patrol policji. Wobec starszego sąd zastosował 3 miesięczny areszt. O losie nieletniego zadecyduje sąd rodzinny.

W poniedziałek po południu na policję zgłosiła się starsza pani, której na działce skradziono torebkę z kluczami do domu. Pod adres zamieszkania zgłaszającej wysłano 2 patrole policji: oznakowany i nieoznakowany. Na miejscu okazało się, że złodzieje włamali się do mieszkania kobiety, jednakże szybka akcja policji  uniemożliwiła im opuszczenie lokalu. Kiedy chcieli zrobić, zostali otoczeni. Mundurowi zatrzymali mężczyzn i przewieźli ich na komisariat.

Złodziejami okazali się 27-letni Mariusz M. oraz jego 16-letni kolega.  Młodzieniec w czasie rozmowy z policjantami przyznał , że widząc zajęte starsze osoby przy pracy w ogrodzie wykorzystał ich nieuwagę. Wszedł na teren działki, a następnie do altany. Z niej ukradł torebkę z kluczami. Przyznał również, że w  ten sam sposób od początku tego miesiąca  ukradł aż 6 torebek wewnątrz których znajdowały się m. in. klucze do mieszkań oraz dokumenty.

Kiedy wracał do domu spotkał Mariusza M. Wspólnie postanowili „odwiedzić” jedno z mieszkań do których mięli klucze. Chwilę później na miejscu pojawili się policjanci, którzy ich zatrzymali.

Dorosły sprawca jest dobrze znany policji. Ma na swoim koncie liczne kradzieże. Usłyszał zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem w warunkach recydywy co powoduje znaczne podwyższenie grożącej kary za to przestępstwo. W czasie wykonywania czynności na komisariacie został rozpoznany przez policjantów również jako sprawca kradzieży roweru.

Podejrzany stanął przed sądem, który zastosował wobec niego 3 miesiące aresztu. Grozi mu do 7,5 roku pozbawienia wolności. Nieletni natomiast pozostanie do dyspozycji sądu rodzinnego, który zadecyduje o jego losie.