Pożar wyglądał bardzo poważnie, a kłęby dymu były widoczne nawet w centrum miasta. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a pożar udało się szybko opanować. Z dziennikarzami spotkał się wojewoda Adam Rudawski oraz przedstawiciele służb bezpieczeństwa.

Mobilizacja straży pożarnej w Szczecinie, Powiecie Polickim i okolicy była ogromna – obawiano się, że ogień może się szybko rozprzestrzenić. W początkowej akcji brało udział jedenaście zastępów straży pożarnej, a w finalnej trzynaście, choć w gotowości było znacznie więcej wozów strażackich. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a część budowanej hali udało się uratować.

- Hala bardzo specyficzna, w trakcie budowy, składająca się z dwóch części: biurowej i magazynowej. Zapaliła się ściana z płyt warstwowych, a następnie zajął się dach pokryty papą. Na szczęście pożar nie rozprzestrzenił się zbyt mocno i ograniczył się do powierzchni około 280 metrów kwadratowych. Część hali magazynowej została uratowana dzięki szybkiej reakcji. Nie ma osób rannych, a ratownicy działali szybko i sprawnie. Nikt nie odniósł obrażeń – mówi nadbrygadier Józef Galica, Zastępca Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej.

Dym nad Przecławiem był ciemny i gęsty, stąd obawa mieszkańców, że mogło dojść do zatrucia powietrza.

- Uspokajam mieszkańców Przecławia, Gumieniec i Kołbaskowa. Nie ma już zagrożenia. Ogień został szybko ugaszony. Nie ma potrzeby ogłaszania alarmów, ani nie ma żadnych dyspozycji dla mieszkańców. Nic niepokojącego nie powinno się wydarzyć - mówi Adam Rudawski, wojewoda zachodniopomorski.

Trwa jeszcze ustalanie przyczyn zapłonu. Na miejscu pracować będą strażacy, a także ubezpieczyciel. Na ten moment nie ma podejrzeń, by doszło np. do podpalenia.