Klub w Czerwonym Ratuszu przeżywa reinkarnację. Jako lokal o nazwie P1erwsze Miejsce służyć będzie kulturze i rozrywce. Już 4 grudnia odbędzie się tam inauguracyjna impreza klubowej odsłony lokalu: Boogie Brain presents Canalia Night.

Artystycznie

Funkcje starego City Hall a obecnie jako P1erwszego Miejsca będą nieco odmienne niż przed zamknięciem w 2007 roku. To przede wszystkim lokal, w którym publiczność będzie miała okazję spotkać się z kulturą podczas przedstawień, spektakli kabaretowych, wieczorków poetyckich czy recitali.

- P1erwsze Miejsce to wielofunkcyjny lokal. Tutaj swoją nową siedzibę znalazł Teatr Kameralny Michała Janickiego. Co niedzielę będą odbywać się występy muzyczne, koncerty, przedstawienia- wyjaśnia Tomasz Scech, właściciel P1erwszego Miejsca oraz City Hall.

Pod koniec listopada (27.11) artystyczną część P1erwszego Miejsca odsłoniła znana warszawska aktorka Grażyna Barszczewska, występując z Michałem Janickim w premierze spektaklu "Przypadkowe spotkanie, czyli nie namawiaj, bo ulegnę".

Klubowo

Ale klub w Czerwonym Ratuszu to nie tylko wydarzenia kulturalne. Już w najbliższą sobotę (4 grudnia) stary City Hall powróci do łask dzięki inauguracyjnej imprezie Boogie Brain presents Canalia Night. Jest to radosna wiadomość dla stałych bywalców, zarówno nowego jak i starego City. Miłośnicy dawnej lokalizacji City Hall oraz klimatu, jaki tam panował na pewno się nie zawiodą.

- Wnętrze po półtora rocznym remoncie nie zmieniło się tak bardzo. Wszystkie zmiany uzgadnialiśmy z konserwatorem zabytków. Wymieniliśmy instalacje, oczyściliśmy cegły, uzupełniliśmy ubytki w sztukaterii. Architektura pozostała taka sama. Co prawda jest inny układ baru, nie ma DJ-ki, ale za to jest scena koncertowa i nie zmienił się układ lóż- zdradza Tomasz Scech.

Retrospekcyjnie

Reaktywacji dawnego City towarzyszą ogromne emocje i powracają sentymenty.

- W City tańczę wesoło ze znajomymi od samego początku jego istnienia. "Stare City" zaczarowało nas bezpretensjonalnym klimatem cudownego luzu, fajną muzyką i oliwkami potajemnie z baru podawanymi. Wiadomość o zamknięciu City wstrząsnęła- miał się zamknąć nie tylko lokal, budynek, ale też jakiś kolosalny rozdział masy wspomnień. W sobotę czeka mnie sentymentalna podróż "w stare kąty"- cieszy się Dominika, która przyznaje się do „cityholizmu”.

- Spodziewam się lekkiego "faceliftingu" i zachowania klimatu i atmosfery starego City, pod którym w końcu demonstrowaliśmy, kiedy została wymówiona dzierżawa. Dodatkowo spodziewam się całej masy starych znajomych, którzy przyjdą powspominać najlepsze hulany w mieście- mówi Owca, jeden z największych cityhallowych hulaków.

Po prostu inaczej

Stary City Hall wraca do gry, jednak pod inną nazwą , a przed nim nieco odmienne zadania do spełnienia. Wyjaśnia Tomasz Scech:

- Nie będzie to typowy klub, do którego można przyjść codziennie. W lokalu będą odbywały się eventy i jednorazowe akcje, które wcześniej zostaną zapowiedziane. Do każdego wydarzenia przygotowujemy się osobno, bo każde z nich wymaga oddzielnego wystroju i wyposażenia. Jest to lokal jedyny w swoim rodzaju. W Szczecinie nie ma miejsca, które oferowałoby publiczności takie walory estetyczne.