Pan Jarosław w ciągu ostatniego miesiąca korzystał z parkingu przy ul. Arkońskiej trzy razy, ponieważ musiał przywozić bliską osobę do szpitala. Jak mówi, za każdym razem parkowanie wiązało się z dużymi problemami.
„Zawsze parking jest pełny i trzeba robić kółka dookoła. Zwykle zaraz ktoś odjeżdża, ale to, co przeżyłem we wtorek, to był prawdziwy koszmar. Wszystkie miejsca zajęte, a część aut zaparkowana w ciągach komunikacyjnych. Ruch w dwie strony był niemożliwy, wszystko się blokowało, a samochody stały prawie na środku. Ludzie je tak zostawiali i poszli załatwiać sprawy do szpitala lub NFZ. Wystarczy jeden baran, który tak zaparkuje, a reszta za nim zostawia auta” – napisał do naszej redakcji pan Jarosław.
„Na dodatek przez słabą widoczność dwa samochody się stuknęły i w ogóle wyjechanie z tego parkingu było niemożliwe. Koszmar, niech miasto coś z tym miejscem zrobi. Człowieka szlag jasny trafia i idzie potem wściekły do szpitala” – czytamy.
Na zdjęciach przesłanych przez naszego czytelnika widać porzucone przy krawężnikach auta, które uniemożliwiają minięcie się dwóch pojazdów.
Według pana Jarosława część samochodów parkowana jest w miejscach niedozwolonych, ponieważ to pozwala skrócić kierowcom pieszą drogę do szpitala.
„Mają miejsce parkingowe dalej, ale nie chce im się chodzić i parkują na chodniku albo na jezdni” – przekonuje.
O komentarz poprosiliśmy straż miejską.
– To dla nas nowy temat, że w tym miejscu są tak poważne problemy – mówi Joanna Wojtach ze Straży Miejskiej w Szczecinie. – Zdarzają się zgłoszenia, że nieuprawnione auta stoją na miejscach dla niepełnosprawnych – dodaje.
Parking przy ul. Arkońskiej został oddany do użytku ponad trzy lata temu. W ramach inwestycji wybudowano 398 miejsc parkingowych. Wykonane zostało również oświetlenie. Dla wygody użytkowników powstało także dodatkowe przejście dla pieszych, skracające drogę z parkingu do głównej bramy szpitala.
Komentarze