– Przyznam, że byłem w szoku, kiedy dowiedziałem się, że szczecińscy szybownicy czy lotnicy jeżdżą do Chojny i Pasewalku, zamiast korzystać z naszego lotniska w Dąbiu. Chcę, żeby szybowce wróciły na niebo nad Szczecinem – mówi Marek Kolbowicz.
Władze Aeroklubu Szczecińskiego zapewniają, że lotnisko jest otwarte dla wszystkich, w praktyce wygląda to jednak inaczej. Organizacje lotnicze takie jak Szybowcowy Szczecin, Ośrodek Szkoleń Lotniczych Sky City, Związek Polskich Spradochroniarzy XV Oddział oraz Inicjatywa Lecim na Szczecin wolą korzystać z obiektów poza miastem i mówią wprost, że z obecnymi władzami Aeroklubu nie są w stanie współpracować. Jednocześnie zawiązali Porozumienie Organizacji Lotniczych działających na terenie Szczecina i regionu. Mają konkretny cel: odsunąć Aeroklub Szczeciński od gospodarowania lotniskiem i stworzyć nowy model zarządzania tym miejscem.
Poważne zarzuty i ogromne emocje
Sytuacja nie jest nowa, ale głośno o niej zrobiło się w tym roku. A to między innymi za sprawą Marka Kolbowicza, który jeszcze w kwietniu zaprosił strony na posiedzenie Komisji ds. Sportu. – Uważam, że trzeba znaleźć rozwiązanie tej sytuacji – mówi.
Zarzuty, które padły przed radnymi wobec Aeroklubu Szczecińskiego (AS), a dokładnie wobec Andrzeja Kostkiewicza, prezesa AS i Renaty Kostkiewicz, dyrektorki AS (zbieżność nazwisk nie jest przypadkowa - państwo Kostkiewiczowie są małżeństwem) to między innymi antagonizowanie środowiska i niewłaściwe zarządzanie mieniem publicznym, jakim jest teren lotniska. - To także stworzenie hermetycznej grupy po to, aby uniemożliwić jakiekolwiek zmiany w zarządzie. Ja przecież złożyłem deklarację na członka Aeroklubu Szczecińskiego dla Sky City we wrześniu 2020 roku, ale do dziś nie dostałem żadnej odpowiedzi - mówi Tomasz Gabryel z Ośrodka Szkoleń Lotniczych Sky City.
We wniosku (jest na nim pieczątka AS potwierdzająca, że pismo wpłynęło) czytamy m.in. o chęci nawiązania współpracy w zakresie szkoleń dla pilotów. “Wyrażam nadzieję, że niniejsza propozycja spotka się z zainteresowaniem Władz Aeroklubu Szczecińskiego oraz że będzie to początek nawiązania szerszej współpracy między Aeroklubem Szczecińskim oraz naszym ośrodkiem szkoleniowym” - kończył deklarację Tomasz Gabryel.
Renata Kostkiewicz pytana o ten wniosek odpowiada krótko: - Nie został złożony na odpowiednim formularzu - mówi.
Zarzuca też obecnym właścicielom Sky City, że… kupno szkoły zostało przed nią zatajone, a Tomasz Gabryel chciał bezprawnie wykorzystać przywileje, jakie miał poprzedni właściciel, jeden z członków AS. - To absurdalne. To była normalna transakcja biznesowa, dlaczego ktokolwiek miałby się z tego tłumaczyć pani dyrektor? Poza tym, przypomnę: chcieliśmy być członkiem Aeroklubu - mówi Tomasz Gabryel, który jednocześnie wyciąga opasłą teczkę korespondencji związanej z sytuacją na lotnisku w Dąbiu. Laikowi trudno się w tym połapać, ale faktem jest, że sytuacja jest napięta od lat. Podobne teczki trzyma w swoim biurze Renata Kostkiewicz. - Oni by chcieli tylko zarabiać - zarzucała Sky City przed radnymi. - Niczego za darmo nie chcemy, ale chcemy jasnych i równych dla wszystkich zasad - ripostuje Tomasz Gabryel, który ostatecznie postanowił korzystać z lądowiska w Chojnie. Podobnie swoje odejście ze Szczecina tłumaczą pozostałe podmioty: - Nie jesteśmy w stanie dogadać się z panią dyrektor - mówi Joanna Kołodziejczyk, prezeska Szybowcowego Szczecina, która dawniej była w zarządzie AS. Pozbawienie szybowników reprezentacji w strukturach zarządzających, brak poszanowania dla autonomiczności grup branżowych, a nawet działania odwetowe i zastraszające - to zarzuty, które Szybowcowy Szczecin oficjalnie podaje jako powód wycofania się z lotniska w Dąbiu i prowadzenia działalności głównie na obiekcie w Pasewalku.
Długie tradycje lotnictwa w Szczecinie
Renata Kostkiewicz w rozmowie chętnie nawiązuje do historii Aeroklubu Szczecińskiego. - Utworzony został w grudniu 1945 roku jako oddział regionalny Aeroklubu Polskiego. Obecnie Aeroklub Szczeciński jest kontynuatorem osiemdziesięcioletniej sportowej tradycji lotniczej Aeroklubu Polskiego, a swoją działalność prowadzi jako użytkownik na lotnisku Dąbie, które, co podkreślam, jest lotniskiem użytku publicznego - tłumaczy.
Trzeba jednak uściślić: dziś Aeroklub Polski nie ma już oddziałów regionalnych jak dawniej. Formalnie Aeroklub Szczeciński jest stowarzyszeniem. Jest członkiem Aeroklubu Polskiego, ale takim samym członkiem jest np. Szybowcowy Szczecin. Jednocześnie samo lotnisko w Dąbiu jest własnością miasta.
- Nasz cel to rozpowszechnianie idei lotnictwa, propagowanie sportów lotniczych. Stawiamy na ludzi młodych, ale jednocześnie kontynuujemy dobre tradycje lotnicze. Nie zgodzę się z zarzutami, że nic u nas się nie dzieje. Bardzo boli mnie ta cała sytuacja, bo my jesteśmy otwarci na współpracę i zapraszamy tu każdego - podkreśla. W najbliższy weekend (6 września) na lotnisku w Dąbiu odbędzie się się Fly Day, czyli dzień otwarty Aeroklubu Szczecińskiego połączony z piknikiem Rady Osiedla Dąbie.
Co dalej z lotniskiem w Dąbiu?
Andrzej Kostkiewicz, prezes Aeroklubu Szczecińskiego w rozmowie z nami zaznacza, że jego zdaniem żadnego konfliktu nie ma. Stoi murem za Renatą Kostkiewicz i oboje zapewniają, że są otwarci na współpracę z każdym.
Po gorącej dyskusji na Komisji ds. Sportu Renata Kostkiewicz wysłała do skłóconych z AS stron pisemne zaproszenie do współpracy. Wszyscy odmówili.
Już podczas Komisji ds. Sportu i w piśmie wysłanym potem do Marka Kolbowicza środowiska skonfliktowane z zarządem AS postawiły sprawę jasno: “Władze Aeroklubu Szczecińskiego konsekwentnie wykazują brak dobrej woli i poszanowania zasad uczciwości, co w naszej ocenie wyklucza możliwość prowadzenia jakichkolwiek rozmów, nawet z udziałem mediatora. Brak elementarnego zaufania do obecnych władz Aeroklubu jednoznacznie przesądza o konieczności zmiany modelu zarządzania lotniskiem. Reprezentując kilkusetosobową społeczność lotniczą Szczecina i regionu, stanowczo opowiadamy się za rozwiązaniami gwarantującymi równy dostęp do infrastruktury na sprawiedliwych i transparentnych zasadach. Prywatne stowarzyszenie Aeroklub Szczeciński (...) nie może być dłużej traktowane jako reprezentant środowiska lotniczego”
Jak wybrnąć z patowej sytuacji? Joanna Kołodziejczyk, prezeska Szybowcowego Szczecina powołuje się na przykład Leszna, gdzie lotnisko przejęła specjalnie powołana do tego celu miejska spółka. Uważa, że to samo powinno się stać w Szczecinie. - Zarządzanie obiektem i dostępem do niego, powinno być przekazane niezależnemu podmiotowi powołanemu przez Gminę Miasto Szczecin. Chcemy, żeby wszystkim zapewnić równy dostęp do zasobów tego obiektu - mówi. Na takim samym stanowisku stoją pozostałe organizacje i firmy krytykujące AS. A Tomasz Gabryel dodaje: - Równy dostęp na równych zasadach oznacza, że będzie go miało również stowarzyszenie Aeroklub Szczeciński. My nie chcemy nikogo wykluczać, a przywrócić lotnisku jego właściwą funkcję, czyli rozwój sportu i rekreacji lotniczej w sposób przejrzysty, sprawiedliwy i zgodny z interesem publicznym - mówi.
- Będę przekonywał prezydenta do tego pomysłu - deklaruje Marek Kolbowicz.
Komentarze