„Może troszeczkę wychylam się przed szereg, ale na pewno w tym roku celem jest ostateczna decyzja o wyborze nowej lokalizacji Teatru Współczesnego i rozpoczęcie działań przygotowawczych do budowy” – mówiła Dorota Serwa, nowa dyrektor wydziału kultury w urzędzie miasta, podczas programu „Studio Kultura”, realizowanego przez wSzczecinie.pl i radio SuperFM.
Teatr Współczesny w Szczecinie nigdy nie miał swojej własnej siedziby. Funkcjonuje w gmachu Muzeum Narodowego na Wałach Chrobrego, co wiąże się z wieloma ograniczeniami. Od dawna mówi się o potrzebie budowy dla niego nowego obiektu, ale problemem jest brak funduszy.
– Ważne, żebyśmy rozpoczęli ruch w kierunku budowy nowej siedziby. Nawet jeśli dziś w budżecie miasta nie ma pieniędzy na tak poważną inwestycję, to musimy być przygotowani na jej realizację, gdy te środki się pojawią. Musimy mieć pomysł, koncepcję, odpowiednią dokumentację i być gotowi od strony projektowej – przekonywała dyrektor Serwa.
Jej zdaniem realny termin oddania do użytku nowego gmachu Teatru Współczesnego to „przy dobrych wiatrach” lata 2028-29. Marzy jej się gmach równie spektakularny jak Filharmonia, którą jeszcze niedawno zarządzała. – Najfajniej byłoby ogłosić konkurs architektoniczny, żebyśmy mieli może kolejną ikonę – mówiła.
Wciąż otwarta pozostaje kwestia nowej lokalizacji Teatru Współczesnego. Wcześniej mówiło się o Łasztowni, a konkretnie okolicach nabrzeża pomiędzy biurowcem Lastadia a planowanym Mostem Kłodnym. Taka inwestycja była nawet wpisana do realizacji w latach 2020-24, ale pod koniec 2019 roku objęły ją cięcia budżetowe.
– Żadne decyzje w sprawie nowej lokalizacji nie zapadły. Nic nie jest tak naprawdę wykluczone. Trzeba dokładnie przeanalizować wszystkie za i przeciw, uwarunkowania związane z sąsiedztwem, możliwościami rozwojowymi i z samym profilem tego miejsca. Bo bardzo podoba mi się wizja Jakuba Skrzywanka [dyrektor artystyczny Teatru Współczesnego – red.], który wymyślił, że to nie będzie teatr, tylko międzynarodowe centrum edukacji, również performatywnej. Myślę, że w tę stronę dzisiaj zmierzamy, żeby nie tworzyć hermetycznych, zamkniętych instytucji – tłumaczyła dyrektor Serwa.
Gdy budowa Teatru Współczesnego była jeszcze wpisana do wieloletnich dokumentów finansowych miasta, widniała przy niej kwota 150 mln zł.
Komentarze
18