Budowa prototypu właśnie dobiega końca. Będzie to nowoczesny rower miejski. Ma się nazywać Stoewer, a wyglądem nawiązywać do przedwojennych polskich motocykli. Premiery szczecińskiego jednośladu możemy się spodziewać jeszcze przed wakacjami.
Na pomysł wskrzeszenia w naszym mieście produkcji rowerów wpadło dwóch pasjonatów motocykli, zafascynowanych dokonaniami rodziny Stoewerów, działającej w przedwojennym Szczecinie.

- Rower Stoewera był ikoną dawnego Stettina, który rozsławiał to miasto w całych Niemczech. Chcielibyśmy, żeby podobny projekt zaistniał również w polskim Szczecinie
– mówi Adam Mrozicki z Fundacji Projekt 353, jeden z pomysłodawców nowego szczecińskiego jednośladu. - To były takie rowerowe mercedesy w ówczesnych Niemczech – dodaje Sławomir Winiarski.

Nie planują jednak budowy wielkiej i zautomatyzowanej fabryki. Twórcom roweru zależy, by były one produkowane przez lokalnych rzemieślników. Do współpracy zaprosili m.in. legendarny szczeciński zakład Rychtarskich, od ponad 30 lat trudniący się budową i produkcją ram rowerowych.
 


Męski Gryf i damska Sedina

W niespełna rok od pomysłu kończą już prace nad budową prototypu. - Rower będzie się nazywał Stoewer i na początku powstanie wersja męska. Pierwszy model ma się nazywać Gryf – mówi Winiarski. - Na razie planujemy wyprodukowanie 353 sztuk tego pojazdu.

Szczeciński jednoślad nazwą nawiązuje do przedwojennej historii miasta. Z kolei wyglądem będzie przypomniał dawne polskie motocykle, ale w bardzo nowoczesnej odsłonie. - Pierwszym elementem, który rzuca się w oczy to 3-calowe opony, które same w sobie zagwarantują komfort jazdy. Natomiast widelec, dzięki amortyzacji będzie dodawał stylistyce kolokwialnego „wow” - podkreśla Tomasz Rychtarski.

- Rower ma też oddawać klimat lat 30. Zawieszenie, które konstruujemy wzorowane jest właśnie na motocyklach z tamtych lat, takich jak Moj, Perkun czy Podkowa. Można je obejrzeć w naszym Muzeum Techniki i Komunikacji – dodaje Mrozicki.

W planach jest też budowa wersji damskiej, która najprawdopodobniej będzie się nazywała Sedina.

Premiera nowego Stoewera odbędzie się w czerwcu, ale z ideą projektu będzie można zapoznać się już w najbliższy weekend. W Noc Muzeów, 21 maja, jego twórcy zapraszają do Muzeum Techniki i Komunikacji, gdzie po raz pierwszy publicznie zaprezentują i opowiedzą o szczegółach swojego projektu.

Odtworzą też motocykle

- Pomysł produkcji szczecińskiego roweru to odzwierciedlenie zapotrzebowania szczecinian na tożsamość miasta i projekty, które będą promowały Szczecin, nie tylko w Zachodniopomorskiem, ale w całej Polsce, być może i na świecie – tłumaczy Mrozicki. Twórcy szczecińskiego jednośladu, tak jak przed wojną Stoewer, zaczynają od produkcji roweru, ale na tym ich plany się nie kończą. W przyszłości chcieliby odbudować nieistniejące już polskie marki motocykli powstających w okresie 20-lecia międzywojennego.

- To projekt naszego życia – mówią jednogłośnie. - Te marki motocykli, których produkcja wygasła poprzez druga wojnę światową, chcemy odtworzyć na nowo. Chcemy wskrzesić w Szczecinie przemysł motoryzacyjny.

Pierwszy rower w przedwojennym szczecińskim zakładzie powstał w 1893 roku. Zaczęła je produkować firma Stoewera, która później stała się znanym w całej Europie zakładem produkującym samochody.