Będzie to historia młodego chłopaka, któremu na przeszkodzie w realizacji swojej pasji do tańca stanęła choroba. Na ekranie nie zabraknie więc różnych stylów tanecznych, ale i także szczecińskich plenerów. „Zawsze marzyłem, by nagrać film w Szczecinie”.
Ekipa filmowa pracująca nad krótkometrażowym filmem „VIBE” w reżyserii Michała Marksa dni zdjęciowe ma już za sobą. Twórców można było spotkać m.in. na szczecińskiej Łasztowni, gdzie kręcono nocne ujęcia.
– Zawsze marzyłem, by nagrać film właśnie w Szczecinie. Chyba żadne miasto nie wpłynęło tak na moje życie. A to, że Szczecin ma tak filmowe plenery, działa tylko na korzyść naszego filmu – mówi Marks. Reżyser znany jest szczecińskim widzom Szczecin Film Festival.
Film opowiada historię osiemnastolatka, u którego lekarza diagnozują młodzieńcze zapalenie stawów. W obliczu tych informacji, chłopak musi pożegnać się z marzeniami związanymi z tańczeniem breakdance.
„Stworzyliśmy bardzo zgrany team, który uzupełnia się na każdej płaszczyźnie”
Za oprawę wizualną produkcji odpowiedzialnych jest dwóch szczecińskich autorów zdjęć: Łukasz Nyks oraz Dominik Czech.
– Praca w gronie znajomych to duża zaleta pracy na planie u Michała. Dzięki dużej dozie zaufania ze strony reżysera, możemy szerzej eksperymentować z obrazem, światłem, a także pracą kamery – mówi Nyks.
– Ta historia jest pełna dramaturgii i ciekawie prowadzona jest językiem filmowym – świetnie się w tym odnajduję. Poza tym stworzyliśmy bardzo zgrany team, który uzupełnia się na każdej płaszczyźnie. Moją rolą jest pomoc reżyserowi w procesie planowania zdjęć oraz zadbanie, żeby na planie przekazać obrazem wcześniej omówioną treść – dorzuca Czech. Jego doświadczenie przy reżyserowaniu filmu „NIKT” z pewnością okaże się w tym przypadku niezwykle cenne.
Szczecinianie nie tylko za kamerą, ale i przed jej obiektywem
Główną rolę w filmie gra Michał Wójciak, a u jego boku będzie można podziwiać m.in. utalentowaną szczecińską aktorkę Teatru Współczesnego, Joannę Matuszak.
– Nie spodziewałem się, że jest to takie niesamowite przeżycie. Praca aktora nie należy do łatwych, ale myślę, że efekty będą zjawiskowe i warto się dla tego poświęcić – przyznaje Wójciak. Najtrudniejsze – sceny związane z kluczowym pokazem tanecznym – już za nim.
W filmie będą zaprezentowane przeróżne style tańca, takie jak hip-hop, breakdance, czy taniec współczesny. Punktem kulminacyjnym produkcji jest układ taneczny, do którego muzykę stworzył poznańsko-szczeciński zespół Mantrio. Zazwyczaj obracający się w klimatach słowiańskich przypominających Wiedźmina, stanął przed nie lada wyzwaniem.
– Reżyser puścił nam kilka hip-hopowych kawałków do tańca i powiedział: zróbcie coś takiego, ale po swojemu. To tylko pokomplikowało sprawę. Co to znaczy, po naszemu? – mówi Adrian Konopka, jeden z członków Mantrio. – Na koniec okazało się, że pod przewodnictwem reżysera po naszemu to znaczy również hip-hopowo, czego się po Mantrio nigdy nie spodziewaliśmy.
Premiera „VIBE” przewidziana jest na październik w ramach tegorocznej edycji Szczecin Film Festival.
Komentarze
0