By związek uczelnia-student zaczął dobrze funkcjonować, niezbędny jest dialog. Od września stanowisko prorektora ds. studenckich US Uczelnia stawia na kontakt ze studentami, przynajmniej zabiega o ich zdanie.

Po ostatniej publikacji portalu wSzczecinie.pl na temat stypendiów na Uniwersytecie Szczecińskim, w komentarzach pojawiło się wiele komentarzy związanych z ogólnym działaniem instytucji: „Ogólnie w tym roku jestem studentka z 3 tury,do tej pory nie mamy kodów z albumu aby dołączyć do lekcji na MsTeams. Wykładowcy prowadzą zajęcia i powiedzieli ze ich to nie interesuje i ze to my mamy znaleźć sposób aby kody już były”, „Na us ewidentnie powinni poprawić komunikację, a brak planu zajęć przed rozpoczęciem to kpina!”

Sytuacja ze stypendiami dotyczyła zmiany w regulaminie ich przyznawania – do średniej ocen miał wliczać się jedynie semestr zimowy, który odbył się jeszcze w trybie stacjonarnym. – Czasami nie jest tak, że możemy spotkać się następnego dnia. Zajęło nam ze dwa tygodnie na ustalenie dogodnego terminu dla wszystkich. Pojawili się członkowie Samorządu Studenckiego, kierownik działu spraw studenckich oraz ja. Chciałam, by rozmowa była nakierowanie na szukanie rozwiązania – mówi dr hab. Katarzyna Kotarska, prorektor ds. studenckich.

Jak tłumaczy prorektor, sprawa ze stypendiami jest o tyle skomplikowana, że zastrzeżenia studentów pojawiły się już w trakcie trwania całego procesu, a jego opóźnienie wiązałoby się z nieterminową wypłatą stypendiów. Decyzja o zmianie zasad przyznawania stypendiów wydawała się również uzasadniona.

– Jeżeli chodzi o semestr letni, dużo studentów miało przesunięte praktyki na wrzesień/październik. Wiele przedmiotów zostało przesuniętych. Wiele studentów nie miałoby możliwości zamknięcia semestru letniego w terminie i wówczas nie mogliby składać wniosków o stypendia. I stąd była taka decyzja. Uważałam ją za słuszną – mówi Kotarska. Wspomina też o tym, że teraz pojawił się kolejny problem związany z zawodami sportowymi, w których udział też może być wliczany do stypendium. Wiele ważnych zawodów, które miały odbyć się w maju, zostały przesunięte na październik, termin składania wniosków o stypendium już minął, więc sportowcy nie mieli okazji wziąć udziału. Tak samo mogło być w przypadku konferencji naukowych – planowane na maj, mogły zostać przesunięte na listopad. – Staramy się rozpracować i poszedł komunikat do studentów, że do końca grudnia rozpracowujemy rozwiązanie, jak uhonorować studentów, którzy mają znaczne osiągnięcia sportowe, naukowe. Będziemy się starali wypłacić jakieś świadczenia. Ale to nie jest taki proste, bo w tej chwili, żeby coś dać tym, którzy się upominają, musimy zabrać innym.

Uniwersytet stawia na dialog

– Jestem otwarta i czekam, żeby ze mną porozmawiali. Muszą mi dać tylko możliwości i szanse – tłumaczy Kotarska. By ułatwić kontakt ze sobą, oprócz możliwości wysyłania maili, w każdy poniedziałek od 13 do 15 będzie możliwość skontaktowania się z prorektor podczas dyżuru na platformie Teams. Będzie to okazja do porozmawiania o tym, co jeszcze nie działa efektywnie, jakich rozwiązań studenci by oczekiwali.

– Staram się wyjść do studentów, organizuję spotkania, by rozwiązywać problemy na bieżąco. Szukajmy sposób, jak rozwiązać problem. Nie powodu, a sposobu.

W tej chwili staram się o wsparcie psychologiczne, bo wydaje mi się, że obecna jest niewystarczająca. Zastanawiamy się wspólnie, jak możemy to rozszerzyć.

Cykliczne spotkanie to priorytety. To one zapewnią dobry obieg informacji, a to jest niezbędne do rozwiązania jakichkolwiek problemów, co wielokrotnie podkreślała prorektor.

Jednym z najczęściej pojawiających się komentarzy pod artykułem o stypendiach był związany z trudnościami, z którymi borykają się studenci przyjęci podczas III tury rekrutacji. Brak kodów uniemożliwiał im zalogowanie się na platformę, przez co nie mogli uczestniczyć w zajęciach. – Potwierdzam tę sytuację. Wynikało to z przejścia na inny system. Coś nie zadziałało, ale natychmiast było to rozwiązywane, natomiast też to chwilę trwało. Wszyscy byli postawieni w stan gotowości. Na ostatnim spotkaniu z prodziekanami wyraźnie prosiłam o objęcie opieką studentów II i III naboru. By ci studenci mieli usprawiedliwione nieobecności, dać im możliwość wyrównania materiału.

Wielu studentów narzekało również na fatalnie ułożony plan zajęć albo w ogóle na brak jego dostępności.

– Dzisiaj są ogromne trudności z układaniem planu związane są z pandemią. Planów nie było, bo zastanawialiśmy się, w jakiej formie to zrobić. Była decyzja, że zajęcia powinny być skumulowane zwłaszcza te w kontakcie bezpośrednim. One szły jako pierwszy, by jak najwięcej godzin wypracować – przyznaje Kotarska.

Celem jest Uniwersytet Przyszłości

Zawsze jest miejsce na rozwój.

– Bardzo bym chciała, by Uniwersytet Szczeciński miał kategorię A, może nawet i A+. By w rankingu szkół wyższych zajmował wyższe miejsce – przyznała prorektor. – By młodzi chcieli tu studiować. By to, czego oczekują, było spełnione. Na to wpływa współpraca, badania naukowe, otwartość na rynek, jakoś nauczania, nowe kierunki. Bez nauki nie będzie dydaktyki, bez niej nie będzie studentów, a bez nich nie będzie uczelni.

Dobre wieści się takie, że panująca sytuacja związana z epidemią nie zniechęciła młodych do nauki i porównując rok akademicki 2019/2020 z 2020/2021 można mówić o podobnej – ze wzrostem w tym roku – liczebności studentów. Oczywiście te dane dotyczą osób zapisanych w systemie – to czas zweryfikuje, ile z nich tak naprawdę będzie uczestniczyło w zajęciach.

– Gdybyśmy patrzyli na kierunki, to były takie, które bardzo szybko zamknęły rekrutację i nadal miały chętnych. Ale był taż i takie, z których musieliśmy rezygnować. Filologia angielska pięknie obsadzona, jak zwykle również psychologia i prawo cieszyły się ogromną popularnością.