Transakcje na rynku nieruchomości bez pomocy licencjonowanego pośrednika to tylko pozorna oszczędność. Zawsze jest ryzyko trafienia na nieuczciwego sprzedawcę, nabywcę bądź wynajmującego, a wtedy nieoceniona jest pomoc profesjonalisty, który zadba, by nikt nie stracił majątku swojego życia. – Jesteśmy jak saperzy na polu minowym. Wiemy gdzie są niebezpieczeństwa i potrafimy ich uniknąć – obrazowo opisuje Paweł Burda, pośrednik, członek Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami (ZSPON).

W ogłoszeniach dotyczących sprzedaży nieruchomości czasem pojawia się dopisek – „pośrednikom dziękujemy”. Osoby wystawiające mieszkanie czy dom chcą w ten sposób uniknąć dodatkowych opłat związanych z usługami profesjonalisty. Wierzą, że świetnie poradzą sobie sami. W ich mniemaniu wystarczy kierować się poradami przeczytanymi gdzieś w internecie. Często nie mają świadomości, że prawo o nieruchomościach reguluje aż 18 ustaw i trzy rozporządzenia.

– W każdej z tych ustaw i rozporządzeń kryją się luki i kruczki prawne umożliwiające przejęcie nieruchomości bez płacenia lub przejęcie zapłaty bez wydawania nieruchomości. Na dodatek te przepisy nieustannie się zmieniają, wiele z nich jest niejasnych i sprzecznych ze sobą. Poruszanie się wśród nich bez przewodnika jest jak błądzenie we mgle po polu minowym. Pytanie nie brzmi „czy wpadniesz na minę?”, tylko „kiedy to będzie?” Jej znalezienie jest tylko kwestią czasu – tłumaczy Paweł Burda.

„Miła para dostała klucze, za akt notarialny rozliczyli się z notariuszem w gotówce i... to by było na tyle jeśli chodzi o miłą część historii”

Przykładów jest aż nadto. Nasz rozmówca przytacza historię pani Aliny, która sprzedawała trzypokojowe mieszkanie po rodzicach. Brat uparł się, żeby zrezygnować z usług pośrednika. Wydawało się, że nie jest on potrzebny. Chętnych na zakup nieruchomości nie brakowało, szybko trafili na wymarzonych, „gotówkowych” klientów.

Parę, on – informatyk, ona - młodsza księgowa w korporacji, która deklarowała, że planuje założyć rodzinę i trzypokojowe mieszkanie bardzo im się spodobało. Mówili, że dużą część potrzebnych pieniędzy zarobili na emigracji w Anglii, resztę mieli dołożyć rodzice.

– Do aktu notarialnego wszystko przebiegało idealnie. Chłopak przelał całą kwotę za mieszkanie jeszcze u notariusza. Co prawda pani Alina ani jej brat nie mogli sprawdzić, czy przelew dotarł, bo ze swoich telefonów nie mieli dostępu do konta, ale informatyk pokazał potwierdzenie na ekranie swojego laptopa, więc wszystko wydawało się być ok. Miła para dostała klucze, za akt notarialny rozliczyli się z notariuszem w gotówce i... to by było na tyle jeśli chodzi o miłą część historii – opowiada Paweł Burda.

„Doświadczony pośrednik poprowadziłby tę transakcję zupełnie inaczej”

Przelane rzekomo pieniądze nigdy nie trafiły bowiem na konto sprzedających, a młoda para wkrótce przestała odbierać telefony. To był początek wieloletnich problemów. Rodzeństwo szybko przekonało się, że nie ma łatwego sposobu na wyegzekwowanie płatności, czy odzyskanie mieszkania.

Nie pomógł nawet notarialny tytuł egzekucyjny, a gdy sprawą zajął się komornik, okazało się oczywiście, że nieuczciwi nabywcy mieszkania nie posiadają żadnych oszczędności. Mają za to kilkuletnie dziecko, o którym wcześniej nie wspominali, co znacząco utrudniało proces eksmisji.

Ostatecznie mieszkanie zostało zlicytowane i po czterech latach od sprzedaży rodzeństwo odzyskało pieniądze. Sprawa będzie ciągnęła się jednak dalej, bo młoda para zaraz po przejęciu mieszkania ustanowiła na nim dożywotnią służebność swojego czteroletniego syna. Oznacza to, że dziecko ma prawo przebywać w nim dożywotnio... Będzie się tym martwił nowy nabywca nieruchomości, który też zrezygnował z usług pośrednika.

– W jaki sposób można było zabezpieczyć panią Alinę i jej brata? Przede wszystkim doświadczony pośrednik poprowadziłby tę transakcję zupełnie inaczej i prawdopodobnie zorientowałby się już na początku, że coś tu może nie grać. Upewniłby się, że nabywcy dysponują środkami na zakup nieruchomości, może sprawdziłby, czy faktycznie pracują tam, gdzie deklarują, upewniłby się, że przelew faktycznie został wykonany – komentuje przedstawiciel ZSPON.

Ważnym zabezpieczeniem dla sprzedających byłoby też ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, które dla pośredników jest obowiązkowe i pokrywa wszelkie zobowiązania czy roszczenia, które mogłyby się niespodziewanie pojawić po transakcji.

„Możesz latami utrzymywać nieuczciwych najemców, płacąc za nich czynsz i rachunki”

Podobnych spraw jest bardzo wiele. Dotyczą również rynku wynajmu. Co jakiś czas media opisują historię osób, które nie mogą odzyskać mieszkań zajętych przez nieuczciwych i niepłacących wynajmujących.

– Jeśli nieumiejętnie sporządzisz umowę najmu, możesz latami utrzymywać nieuczciwych najemców, płacąc za nich czynsz i rachunki – ostrzega Paweł Burda. – Nie dochodziłoby do takich sytuacji, gdyby bohaterowie tych historii skorzystali z usług licencjonowanego profesjonalisty. Tylko pośrednicy mają odpowiednią wiedzę i narzędzia, żeby zabezpieczyć wszystkich uczestników transakcji.

Należy wybierać tylko licencjonowanych pośredników

Decydując się na pomoc pośrednika trzeba jednak pamiętać, by korzystać z usług licencjonowanych, doświadczonych profesjonalistów, zrzeszonych w wojewódzkich Stowarzyszeniach Pośredników Nieruchomości.

– Stowarzyszenia te zapewniają pomoc prawną i szkolenia, informują pośredników o wszystkich zmianach zachodzących na rynku, mają procedury i narzędzia umożliwiające egzekwowanie kodeksu etyki, dbają o najwyższe standardy wykonywania zawodu pośrednika – podkreśla nasz rozmówca.

Listę licencjonowanych pośredników nieruchomości z naszego regionu można znaleźć na stronie https://zspon.pl/. Warto także zajrzeć na lokalny portal z ogłoszeniami z rynku nieruchomości dobryadres.pl.