Wieczór 23 pażdziernika w klubie Intro należał do dancehallowego żywiołu. Pump Pump Jump Dancehall Party- impreza przeprowadzona zza konsolety przez dj Wojnę (Ready For War Soundsystem) i "młodego wilka" szczecińskiego reggae`owego grania-Korana (Hustle Hard Sound). Gwiazdą tego wieczoru był jednak jeden z najwybitniejszych nawijaczy na polskiej scenie dacehall/roots, Bob One, założyciel soundsystemu Rainbow Hi-Fi, obecnie dj Rubpulse`u.
Selekcja dj Wojny i Korana płonęła ogniem współczesnego dancehallu. Obok wszystkim znanego Seana Paula można było usłyszeć blendy, nawijki jamajskich artystów na rytmach znanych z przebojów muzyki popularnej. Około godziny 23ej na podeście przed konsoletą zabłysnęła gwiazda wieczoru. Co prawda Bob One śpiewał dla kilku- kilkunastoosobowego massive`u, ale. nie zrażając się tym, dał z siebie potężną dawkę scenicznej energii. Zaraził nią swój niewielki liczebnie, ale za to zdyscyplinowany elektorat fanów.
Na początek uderzył dancehallową petardą "Top a top", która pod koniec przyspieszyła tempa, ewoluując w wykonaniu pod koniec do stylu drumnbass.Nie mogło zabraknąć kawałka promującego debiutancką płytę Bob One`a "Jeden"- "W górę". Diss na popularne, ale neizbyt utalentowane wokalistki-"Znana", diss na nienaturalność kobiet- "Plastik". Pojawiła się też tematyka botaniczna- rootsowe wyznanie "kiedy palę zioło to czuję jak zło znika z serca" ("Słodka sensi") a także oryginalny cover- "Panie Janie, rano wstań, przecież to już dawno pora na jaranie", śpiewany na dwa głosy razem z publiką.
Bob One zadbał też o "hałas" dla dj Wojny, wspomagający go przy konsolecie.
Po koncercie selekcją zajęli się znów Koran i Wojna, popisując się bogactwem dubplate`ów. Można było usłyszeć, jak Ras Luta śpiewa: "Koran wie, ile warte jest życie", a Marika:"Ready For War (soundsystem Wojny) jest pełne miłości".
Komentarze
0