W 2024 roku Szczecin uzyskał dochody w wysokości 3,88 mld zł (co oznacza zrealizowanie planu na 99 procent). Wydatki wyniosły 3,94 mld zł (95 procent planu), a deficyt - 60 mln zł , co oznacza, że był mniejszy niż pierwotnie zakładano (230 mln zł).
- Za nami kolejny trudno rok, ale wyniki finansowe pokazują, że przyzwyczailiśmy się już do działania w kryzysowych czasach i dajemy sobie nieźle radę. Nie powinniśmy mieć żadnych kompleksów w stosunku do pozostałych miast z tzw. dwunastki Unii Metropolii Polski. Część z nich zakończyła 2024 rok z deficytami. Mówimy o takich miastach jak Kraków, Łódź, Lublin, Rzeszów – przedstawiła skarbnik miasta Dorota Pudło-Żylińska.
„Zasadnym byłoby zapytać szczecinian, czy im żyje się lepiej?”
Zdaniem przewodniczącego klubu Prawa i Sprawiedliwości Krzysztofa Romianowskiego, statystyki raportu nie mają wiele wspólnego z rzeczywistym życiem mieszkańców Szczecina. Tak samo jak krytyka wymierzona w poprzedni rząd.
- Zasadnym byłoby zapytać szczecinian, czy im żyje się lepiej? To był rok wielu podwyżek. To czas bezwzględnej większości Koalicji Obywatelskiej i dzisiaj powinniśmy oceniać ją, ponieważ to jej radni w dużej mierze są odpowiedzialni za te niepopularne decyzje. Prezydent jest zakładnikiem tej koalicji, czego współczujemy – krytykował. – Dlaczego mamy tak mało środków unijnych? Nie zabiegamy, nie dostajemy ich? Mamy dziwny zastój – pytał.
- Istotne jest pytanie, kiedy te środki unijne się pojawią i jakie są plany co do nich? Z jednej strony możemy się cieszyć ze szkoły na Warszewie, ale jej budowa rozpoczęła się w 2017 roku i trwała niezwykle długo. Z drugiej strony, Gumieńce to również osiedle, na którym powstają kolejne inwestycje deweloperskie, a nowej szkoły już nie będzie. Kolejny uśmiech to ulica Kolumba. Trzeba zaznaczyć, ile trwał ten koszmar – wymieniał radny Maciej Kopeć. Jak dodał:
- To rok podwyżek. W Strefie Płatnego Parkowania, za wywóz odpadów, za przedszkola, bilety komunikacji miejskiej. Za tym nie idą żadne realne inwestycje. To podwyżki dla samych podwyżek – krytykowała radna Julia Szałabawka.
„Odcięto nam przyszłość”
- Krytyka finansowania samorządu przez poprzedni rząd jest uzasadniona. Dwie reformy wprowadzone za poprzedniego rządu (tzw. Piątka Kaczyńskiego i Polski Ład) doprowadziły do załamania finansów samorządów – kontrargumentował prezydent Piotr Krzystek - To główny powód, przez który nie mamy możliwości planowania przyszłości inwestycyjnej. Kiedyś nadwyżki operacyjne planowaliśmy na poziomie 500 milionów złotych.
Zaznaczył przy tym, że „zupełnie inaczej wyglądałyby zakupy tramwajów, inwestycje w torowiska, w ulicę Stalmacha gdyby wizja samorządów była jasna”.
- Nie mieliśmy wizji, odcięto nam przyszłość. Nadwyżki operacyjne spadły do poziomu 200-300 milionów złotych, co oznacza mniejsze możliwości inwestycyjne. Przez te dwa programy straciliśmy około 800 milionów złotych, a z rządu otrzymaliśmy trzy kroplówki na łączną kwotę 295 milionów złotych. Przestaliśmy myśleć w perspektywie 10 lat, a zaczęliśmy w perspektywie jednego roku. Chodziło o ratowanie sytuacji, a te kroplówki były po to, aby samorządy kompletnie nie zatonęły – dodał prezydent Piotr Krzystek.
„To bardzo niesprawiedliwa ocena”
- W tej chwili nastąpiło przesunięcie pieniędzy unijnych na to, co związane z obronnością i cyberprzestrzenią – tłumaczył zastępca prezydenta Michał Przepiera. - Natomiast nasz budżet nie odbiega tak naprawdę w duży sposób jeśli chodzi o źródła dochodu. 1 stycznia 2028 będzie nowa perspektywa unijna, ale nie jest jeszcze rozrysowana. Pamiętajmy, że jedne pieniądze unijne są z centrali, a dystrybutorem drugich środków są regiony. I z tej drugiej puli trafia do nas bardzo dużo środków. Choćby dzisiaj otwarta kładka nad ulicą Struga. Otrzymała 85 procent dofinansowania –
Zdaniem zastępcy prezydenta Łukasza Kadłubowskiego, ocena radnej Szałabawki o podwyżkach, za którymi nie idą realne inwestycje, jest „bardzo niesprawiedliwa”.
- Podwyżka w transporcie publicznym da nam w tym roku wpływ 11 milionów złotych. To nawet nie pokrywa całości kosztów związanych z wynagrodzeniami dla motorniczych i kierowców – tłumaczył zastępca prezydenta Szczecina Łukasz Kadłubowski. - Podjęliśmy szereg działań, które nie miały miejsca przez ostatnie 12 lat. W Szczecinie nie występują już W Szczecinie nie występują już nie wyjazdy związane z brakiem motorniczych. Zakontraktowaliśmy 250 milionów złotych na wymianę taboru. To już się dzieje, umowy są podpisane i będzie realny wpływ.
„To dobry rok dla Szczecina”
Inne zdanie od radnych Prawa i Sprawiedliwości miały kluby Koalicji Obywatelskiej oraz prezydenckiego OK Polska.
- Budżet, który został zakończony zupełnie niezłym wynikiem finansowym, lepszym niż się spodziewaliśmy. Przy okazji realizacja inwestycji na kwotę ponad 400 milionów złotych. W tych trudnych czasach to niezły wynik. Przy okazji Szczecin jest w topie miast, które rozwijają się. Cały czas jest zielony i dbamy o to,. Program parków cieszy się naprawdę dużym zainteresowaniem i akceptacją mieszkańców. Chcą, aby Szczecin był jeszcze bardziej zielony. Można by mówić o tym, co się nie udało, ale tak jest w życiu. Niezależnie czy ma się 2 tysiące złotych, zarabia 10 tysięcy złotych miesięcznie, a nawet 100 tysięcy złotych. Niektórzy na tej sali wiedzą jak to jest – mówił przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej Łukasz Tyszler.
- Wielki szacunek dla prezydenta, jego zastępców, urzędników. To absolutorium jest także dla wszystkich jednostek, które są mu podległe. Jako klub OK Polska wspieramy pana prezydenta i bardzo często współpracujemy z tymi, którzy chcą i pracują dla dobra Szczecina – dodał radny Marek Kolbowicz.
Ostatecznie wotum zaufania prezydentowi Piotrowi Krzystkowi przyznało 23 radnych Koalicji Obywatelskiej i Klubu OK Polska. Przeciw byli radni Prawa i Sprawiedliwości.
„Za” absolutorium dla prezydenta Piotra Krzystka zagłosowało 22 radnych KO i OK Polska. Ponownie przeciwni byli radni PiS.
Komentarze